Telewizja CNN podaje, że w ostatnich miesiącach do willi Prince’a wzywano karetkę aż czterokrotnie. Mimo to 21 kwietnia wokalista nagle zmarł. Podejrzewa się przedawkowanie leków. Media podają również, że przyczyną śmierci artysty było zlekceważenie choroby AIDS, na którą muzyk miał cierpieć.

Zobacz też: Zaskakująca decyzja w sprawie testamentu Prince’a

Dziennikarze ujawnili również, że artysta nie spał przed śmiercią aż 154 godziny, co skutkowało jego zapaść. Telewizja ujawniła notatkę z pogotowia, z której dowiadujemy się, że karetkę wzywano 23 października 2013 r., 9 sierpnia 2015 r. 6 września 2015 r. i w końcu 21 kwietnia 2016 roku.

W raporcie czytamy również działania ratowników oraz próby ratowania życia Prince’a:

21 kwietnia 2016 roku o godz. 9.43 zastępca szeryfa dostał wysłany na medyczne wezwanie do Paisley Park 7810 Audubon Dr w Chanhassen. Zastępca szeryfa i personel medyczny przybyli na miejsce o godz. 9.48 i znaleźli w windzie niereagującego dorosłego mężczyznę. Próbowali wykonać masaż serca, ale ofiary nie dało się przywrócić. Orzeczono śmierć mężczyzny o godz. 10.07. Zidentyfikowano go jako Prince’a Rogersa Nelsona, lat 57, mieszkańca Chanhassen.

Zobacz też: PRINCE NIE ŻYJE. KOLEJNA WIELKA STRATA

Pogrzeb artysty odbył się w zeszłą sobotę. Ciało zostało skremowane. W uroczystości pogrzebowej żegnali go najbliżsi przyjaciele i rodzina.

Nowe szczegóły na temat śmierci Prince'a: Karetkę wzywano aż czterokrotnie

Nowe szczegóły na temat śmierci Prince'a: Karetkę wzywano aż czterokrotnie

Nowe szczegóły na temat śmierci Prince'a: Karetkę wzywano aż czterokrotnie