Proszek został zbadany i stwierdzono, że to kokaina – donosi portal TMZ.com.

Poprzednio media obiegła informacja o podejrzeniach amerykańskich śledczych, że hotelowy pokój Whitney Houston został posprzątany przed wezwaniem policji. Teraz wiadomo, że policja kończy dochodzenie w sprawie śmierci piosenkarki, ale nie koncentruje się ono na tym, czy ktoś usunął kokainę z pokoju, bo śledczy znaleźli tam biały proszek.

Rodzina i przyjaciele Whitney są też zaniepokojeni zachowaniem jej córki Bobbi Kristiny Brown. Według nich 19-latka prowadzi niebezpieczny tryb życia, koncentrując się na zabawie i romantycznym związku z jej przybranym bratem Nickiem Gordonem. 22-letni Nick został przygarnięty przez piosenkarkę 10 lat temu, ale nigdy formalnie nie był adoptowany. Jego związek z Bobbi Kristiną jej babcia Cissy Houston określiła jako kazirodczy.

– Martwimy się o Bobbi. Ona nie chce niczyjej pomocy. Pogubiła się. Jest jeszcze gorzej od czasu, jak okazało się 22 marca, że w ciele jej zmarłej matki znaleziono kokainę, a cztery dni później jej ojciec Bobby Brown został aresztowany za jazdę pod wpływem alkoholu – mówi przyjaciel rodziny.

Znaleziono kokainę w pokoju Whitney Houston