Polka mieszkająca w LA straciła w pożarze cały dorobek życia. Rok temu adoptowała córkę! (WYWIAD)
Mówi, co z ubezpieczeniem: "Nie obejmują całą strefę domu, tylko maleńką część".
Od kilku dni Los Angeles walczy z pożarem. Po całej dzielnicy Pacific Palisades zostały tylko gruzy. Żywioł zniszczył już około 10 tysięcy domów. Największe straty są w dzielnicy celebrytów. Dom straciła m.in. Paris Hilton, czy Adam Brody.
Los Angeles stanęło w PŁOMIENIACH! PRZERAŻAJĄCY ogień w dzielni znanych gwiazd
Polka straciła dom w Los Angeles
Jak się okazuje, wśród ofiar jest wielu Polaków, którzy układali swoje życie za Oceanem, a jedną z nich jest Rita Ciołek. Kobieta rok temu adoptowała córkę z Kolumbii, a dziś została bez dachu nad głową. Teraz na kanale Californijka opowiedziała o dramacie, jaki ją spotkał:
Przyleciała z Polski chora, leżałam w łóżku, przysypiałam i usłyszałam nagle te wszystkie alerty w telefonie. W tym samym momencie usłyszałam walenie do drzwi, to była moja sąsiadka, oni wiedzieli, że byłam przeziębiona i bali się, że będę spała. W tym momencie zobaczyłam wszystkich sąsiadów na ulicy i każdy zaczął się szykować do ewakuacji – zaczęła.
TYLKO U NAS! Wielkie pożary w Los Angeles. Weronika Rosati mówi, co dzieje się na miejscu
Pakowała się z myślą, że za kilka dni wróci do domu: „Spakowałam siebie i swoje dziecko dosłownie na 3/4 dni, bo myślałam, że będzie tylko taka ewakuacja tymczasowa i zaraz wrócimy. Niestety to się nie stało”.
„Spakowałam się i wyjechałam. W ciągu godziny zaczęły do mnie dochodzić komunikaty, ostatni sąsiedzi, którzy wyjechali widzieli, że nasze domy zaczęły się już palić. Jeden sąsiad miał kamerę w domu, to kamera już zarejestrowała pożary wokół. Zaczęło iść bardzo szybko, a nasza wspólnota jest mała, jest 146 domów i jeden jest koło drugiego, to zaczęło to się palić bardzo szybko. Mieliśmy jednego ratownika ze straży, który mieszkał na naszej ulicy i on jeszcze walczył do końca, był ostatnią osobą, która wyjechała z naszej dzielnicy. I on właśnie mówił, że wszystko się spaliło” – tłumaczy.
Dodaje, że całe miasteczko, sklepy, szkoły, kościoły też się spaliły. Zwróciła uwagę na mylące informacje, że Pacific Palisades to dzielnica celebrytów:
Zauważyłam te komunikaty, szczególnie w Polsce, że opisują to Pacific Palisades jako dzielnica celebrytów i ludzi bardzo bogatych. Chciałam to wyprostować, to jest prawda, są celebryci, który tam mieszkali, ale mieszkali też ludzie zwykli, tacy jak ja, pracują całe życie na ten dorobek i na zwykłe normalne życie – podkreśla.
Tłumaczy, że oszczędzała na ten dom całe życie: „Trzy lata temu kupiłam ten dom, jak zaczęłam proces adopcji córki, bo było to wymogiem. Wyłożyłam wszystkie oszczędności, żeby to wyremontować i w zeszłym roku pojechałam po córkę do Kolumbii, miałyśmy szczęśliwy pierwszy rok, było to wspaniałe sielankowe życie, które się skończyło”.
Dom Paris Hilton w Los Angeles doszczętnie spłonął. To nagranie łamie serce! (WIDEO)
Opowiedziała też, jak wygląda tam sytuacja z ubezpieczeniem. Okazuje się, że nie dostaną pieniędzy na odbudowanie domu:
Realnie to wygląda tak, że ubezpieczenie nie pokrywa strat związanych z pożarem. Nie wiem, jaki dostanę zwrot, ale jakiś minimalny, który pokryje część mebli. Mieszkamy w strefie zagrożenia pożarowego, więc ubezpieczenia nie obejmują całą strefę domu tylko maleńką część, żeby wystarczyło na pożyczkę. Ja straciłam praktycznie cały dobytek swojego życia, nie odzyskam tego przez ubezpieczenie – zaznacza.
Dodaje, że oni już do tego domu nie wrócą, a ziemia była wynajmowana:
„My już do tego domu nie będziemy wpuszczeni, może za parę miesięcy, więc ja straciłam w tym momencie wszystko. Ja działkę pod swój dom wynajmowałam, dom był moją własnością, ale nie działka, więc nawet nie wiem, czy dalej będzie tak funkcjonować” – mówi Rita Ciołek.