Kolejna influencerka, która wykazała się wyjątkową nieodpowiedzialnością. Wiele znanych osób trzyma w ręku telefon i nagrywa InstaStory za kierownicą, mimo że tak głośno się o tym mówi i krytykuje.

Potrąciła psa podczas nagrywania na Twitchu

Tym razem nieostrożnością wykazała się polska streamerka ukrywająca się pod pseudonimem Sidneuke. Podczas jazdy samochodem, zamiast patrzeć na drogę, spoglądała w ekran telefonu. W konsekwencji potrąciła psa podczas prowadzenia transmisji na Twitch’u. Co najlepsze, kilka minut wcześniej zauważyła, że po ulicy biega dużo psów, mimo tego nie zachowała wyjątkowej ostrożności.

 Jezus ile tu psów, pewnie jakaś ma cieczkę”. Kobieta patrzy na trzymany w ręku smartfon, gdy nagle rozlega się stuk i piski. „Ku…, przejechałam psa! – krzyczy streamerka, zatrzymuje samochód i wysiada.

Zarzuty dla influencerów fitness! UOKiK: „To niedopuszczalne i nie zamierzamy tego tolerować”

Następnie streamerka obwiniała właścicieli psów, że latają po ulicy: „Te psy non stop są na ulicy. Od razu mówię, że nie powinny psy być na wolności i jest to złe. Jest to niezgodne z prawem. Nie możecie zostawiać psów bez opieki” – mówiła na nagraniu.

Według polskiego prawa, psy biegające po ulicy nie podlegają karze. Za to korzystanie z telefonu podczas jazdy jest wykroczeniem i grozi za to mandat w wysokości 500 zł.

W ciągu kilku godzin znani influencerzy nagłośnili sprawę w sieci m.in. Boxdel, Jakub Żulczyk i Maja Staśko:

Korzystanie z telefonu w trakcie jazdy powinno być surowo karane. Każdy streamer, influencer powinien być za to karany, bo to dosłownie narażanie życia i zdrowia ludzi i zwierząt — napisała Maja Staśko.

Dwie influencerki ujawniają prawdę o produktach, które tak nachalnie reklamują gwiazdy

Jakub Żulczyk, polski pisarz i scenarzysta za pośrednictwem Facebook’a także wyraził swoją opinię na temat Sidneuke: 

Filmik, na którym młoda streamerka przejeżdża psa, sprawdzając donejty w telefonie, jest przerażający. Przerażający w sumie jeszcze bardziej, niż kolejna informacja o przygłupach z klasy maturalnej, którzy wzięli auto ojca i pognali drogą lokalną dwie paki/h do wieczności. Oni zabili jednak tylko siebie. Ta dziewczyna widziała, że na drodze jest pełno zwierząt. Miała to gdzieś. Jej mózg był skoncentrowany tylko na dopaminowych zastrzykach z telefonu – napisał Jakub Żulczyk na swoim Facebooku.