Po tym, jak wczoraj rano na Czelabińsk w Rosji spadły kawałki meteorytów towarzyszące asteroidzie 2012 DA 14, zrobiło się głośno o poszukiwaczach skarbów z kosmosu.

Poszukiwacze meteorytów szczególnie duże pole do popisu mają właśnie na terenie Rosji. Na e-bayu pojawiły się już pierwsze oferty sprzedaży rzekomych fragmentów meteorytów, które spadły wczoraj w Czelabińsku. Na razie nie znaleziono żadnych innych śladów po asteroidzie, która przeleciał obok ziemi po południu.

Jak pisze portal tvn24.pl, na skarbach z kosmosu można sporo zarobić. Wszystko zależy od ich wielkości i składu. Najczęściej spotykane meteoryty, kamienisto-żelazne, składają się z minerałów w dużych ilościach występujących na Ziemi i nie są drogie – można za nie dostać ok. 20 dolarów.

Jeśli kompozycja meteorytu wskazałaby, że pochodzi on np. z Marsa, jego cena skoczy błyskawicznie. Za wartościowe znaleziska można dostać kilkaset dolarów.

Najdroższym znaleziskiem tego typu była skała księżycowa o nazwie „Dar al Gani 1052” znaleziona w Libii w 1998 roku. W 2012 roku na aukcji w USA sprzedano ją za 330 tysięcy dolarów.

Jeśli znajdziemy kamień, który przypomina meteoryt, muszą go ocenić specjaliści. Meteoryt można sprzedać dopiero wtedy, gdy zdobędzie certyfikat autentyczności.

Więcej na ten temat przeczytacie tutaj.

Poszukiwacze meteorytów ruszyli na łowy

Poszukiwacze meteorytów ruszyli na łowy