Sprzedaż apartamentu Rafała Zaorskiego ZABLOKOWANA! On jednak wszystko przewidział: „Jest lepiej, niż myślałem”

Wielu miliarderów kieruje się powiedzeniem „pieniądze lubią ciszę”. Innego zdania jest Rafał Zaorski, milioner, który uwielbia pokazywać swoje życie w social mediach i opowiadać w mediach o swoich transakcjach.

Tak wygląda apartament Rafała Zaorskiego na Złotej 44. Chce go podzielić na 20 tys. udziałów!

Sąd zablokował sprzedaż apartamentu Rafała Zaorskiego

Jednak ostatnio wyjątkowo zrobiło się o nim głośno za sprawą sprzedaży swojego luksusowego apartamentu przy ul. Złotej 44 w Warszawie. Wpadł na nowy pomysł, że podzieli go na 20 tys. udziałów, które zamierza sprzedać za pomocą technologii tokenizacji. Jego plan to nie tylko pomysł na duży zarobek, ale również eksperyment społeczny, który nazwał „Epickim Flipem”. Zamierza z jego pomocą przetestować reakcje społeczne na nowatorski model współwłasności.

Mieszkańcy Złotej 44 chcą powstrzymać Rafała Zaorskiego. Podobno wyrzucili go z grupy „wspólnoty mieszkaniowej” i natychmiast podjęli kroki prawne. Jak się okazuje, sąsiadom udało się doprowadzić do zablokowania „eksperymentu”:

Postanowienie 17 stycznia wydał Sąd Okręgowy w Warszawie. „Idzielił zabezpieczenia roszczenia Wspólnoty o zezwolenie na dokonanie sprzedaży lokalu mieszkalnego nr 504 („Mieszkanie”) w budynku przy ul. Złotej 44 w Warszawie („Budynek”) będącego przedmiotem projektu „Epicki Flip”, w trybie art. 16 ust. 1 ustawy o własności lokali poprzez ustanowienie zakazu zbywania lub obciążania Mieszkania, w tym udziałów w Mieszkaniu na czas trwania postępowania” — czytamy w oświadczeniu przesłanym przez wspólnotę do mediów.

Rafał Zaorski na wszystko miał plan

Natomiast spekulant szybko odpowiedział. I jak się okazuje, na wszystko był przygotowany. Domyślił się, co mieszkańcy Złotej 44 zrobią i tak naprawdę poszli mu na rękę:

Brałem to pod uwagę i jest nawet lepiej, niż myślałem. Wspólnota dostała od sądu zabezpieczenie, braku możliwości sprzedaży apartamentu 504. Co to oznacza? Pomimo chęci zakupu tego apartamentu, nie mogę go Wam sprzedać. Od tego momentu powstają moje roszczenia w stosunku do wspólnoty, o utracone korzyści zablokowania tej transakcji, o to mamy batalie sądową i każdy ma prawo do korzystania z własnej własności zgodnie z Kodeksem Cywilnym i zgodnie z Konstytucją i właśnie o to też chodziło, w tym całym eksperymencie. Będziemy zaskarżać uchwałę wspólnoty i każde prawdziwe stwierdzenie na temat tej transakcji i tego, co robię w 504 – mówi Zaorski.

Tłumaczy, jak będzie wyglądała kolejna faza „epickiego flipa”: „Przechodzimy do kolejnej fazy tego eksperymentu. Odkryję przed Wam kolejną kartę w grze (…) Trzeba zamienić akcje na udziały, zyski na roszczenia, a „szorty” funduszy na wyciskanie Złotej”. 

Podkreśla, że tak naprawdę sąsiedzi zablokowali sprzedaż na swoją niekorzyść:

Co ciekawe, każda nieprzemyślana akcja wspólnoty generuje dodatkowe moje i wasze roszczenia, utracone korzyści, które Złota 44 powinna mi i Wam zrekompensować. Im dłużej trwa ten proces, tym więcej generuje potencjalnych roszczeń, a nawet wynikających z odsetek – stwierdza.

Multimilioner Rafał Zaorski zdradza sekrety Złotej 44. Mówi o hierarchii wśród mieszkańców

Następnie Rafał Zaorski planuje przyszłym współwłaścicielom przedstawić umowę urzeczenia, która także pozwala na korzystanie z apartamentu 504.

„Co dalej? umowę rezerwacyjną rozszerzamy o umowę na urzeczenie, dopóki ta sprzedaż nie dojdzie do skutku. Musimy wygrać sprawę w sądzie i przeprowadzić całą batalię sądową. Co ciekawe na podstawie tej umowy urzeczenia, od 1 lutego będziecie mogli korzystać z tego apartamentu prawie jak współwłaściciele. Żebyście wiedzieli, że byłem przygotowany na taką ewentualność, mamy przygotowane karty dla współwłaścicieli 504 jak wygramy sprawę” – ujawnia Zaorski. 

Okazuje się, że już za tydzień apartament 504 będzie otwarty dla wielu ludzi:

Od 1 lutego ruszamy z conseguir, z recepcją i będziecie mogli korzystać z tego apartamentu zgodnie z prawem, a najciekawsza sprawa i tu jest ten szach, o który mi chodziło – umowy o urzeczenie nie da się zablokować w sądzie zgodnie z polskim prawem – zaznaczył spekulant.