Remigiusz Mróz zaskakuje i wyznaje, że chodził do klasy z seryjnym mordercą: „Robił ohydne rzeczy”
"Był tak trochę lekko dziwny" - wspomina pisarz.
Remigiusz Mróz jest współcześnie bez wątpienia jednym z najpopularniejszych polskich pisarzy. 37-latek specjalizuje się w tworzeniu powieści kryminalnych. I robi to w zawrotnym, godnym podziwu tempie. Jak sam przyznał w jednym z wywiadów wiele wydanych lektur to kwestia sumienności i pracowitości. Autor historii o Chyłce nie czeka bowiem na wenę, lecz siada do komputera codziennie, bez wymówek. Na pisaniu spędza około 10 godzin każdego dnia.
Remigiusz Mróz wyznał, że chodził do klasy z… seryjnym mordercą!
I choć większość osób w naszym kraju zna nazwisko Remigiusza Mroza, o życiu prywatnym pisarza wiemy całkiem niewiele. A okazuje się, że gwiazda kryminałów ma do opowiedzenia wiele ciekawych historii. Jedną z nich może być ta, że autor bestsellerów chodził do szkoły z… seryjnym zabójcą! Nieco więcej na ten temat zdradził w podcaście Natalii Szymańczyk.
Roxi Węgiel miesiąc po ślubie, a tu już takie wieści: „Co za tydzień… „
Byłem dosyć blisko, nie mając o tym zielonego pojęcia. Właściwie też nigdzie o tym nie mówiłem, a teraz mi to wyciągnęłaś z pamięci, bo chodziłem do klasy w gimnazjum z seryjnym zabójcą — wyznał.
Jak wyjawia Remigiusz, chłopak był trochę dziwny, niemniej, gdy pisarz dowiedział się, że jego znajomy został skazany, był zaskoczony.
Był tak trochę lekko dziwny. To znaczy był w permanentnym stanie ujarania. Dopiero jak byłem gdzieś pod koniec studiów, nagle zobaczyłem jego zdjęcie ze zablurowanymi oczami, myślę „Jezus Maria, o co tu chodzi?”. Robił ohydne rzeczy – podsumował.
Paulina Smaszcz została uczestniczką kontrowersyjnego programu!