Zanim zaadoptował dwa bezdomne, wyratowane z opresji kociaki, Robert Downey Jr. nie przepadał za kotami.

Mówiłem wtedy: Nie chcę znać żadnego uratowanego kota w odległości 100 yardów od mojej rezydencji. Przykro mi. Nie chcę żadnych kalekich, zabranych od znęcających się nad nimi ludzi, zwierzaków – wspomina aktor.

Wszystko zmieniło się o 180 stopni, gdy aktor zobaczył dwa kociaki, które ktoś bezlitośnie katował. Robert zabrał je do domu. Zaadoptował. Nazwał Montgomery i Dartanian (Monty & Dart). Pokochał je. Dziś nie wyobraża sobie bez nich życia. Nie może też oglądać spotów TV, które nagłaśniają problem znęcania się nad zwierzętami.

To mnie zabija – mówi Downey.

Dla swoich pupili zrobiłby wszystko:

Mógłbym zabić w ich obronie – zapewnia. – Będę ich zawsze bronił.

Taki macho, a taki kochany!

\"Robert