Robert Pattinson jakby lekko otumaniony
Trudno się dziwić - wychodzi z lokalu, a tu masz!
Ostatnio pisaliśmy, że dla Roberta Pattinsona przesiadywanie w pubach jest rzeczą naturalną. Aktor nie rozumie przewrażliwienia Amerykanów na punkcie picia alkoholu. Pewnie dlatego, gdy spędza czas w Londynie, nadrabia stracony w Los Angeles czas i razem ze znajomymi idzie na piwo.
Tyle tylko, że w przeciwieństwie do dawnych czasów, aktor nie może dziś liczyć na prywatność.
Ostatnio, gdy wychodził z lokalu, dopadli go: raz – paparazzi, dwa – oddane fanki, które dzielnie towarzyszyły swemu bożyszcze.
Sam Pattinson wydawał się być nieco otumaniony. Ale trudno się dziwić. Przecież wracał z klubu.
Uwaga dla fanek – dziewczyna, z którą Robert siedzi w samochodzie, to po prostu jego znajoma, prezenterka Marquita Oliver.