Przed miesiącem pojawiły się pierwsze, bardzo niepokojące informacje na temat stanu zdrowia wokalisty grupy Bee Gees, 62-letniego Robina Gibba.

Muzyk zapadł wówczas w śpiączkę. Lekarze dawali mu zaledwie kilki dni życia.

Gibb wymknął się wtedy śmierci na dłużej. Nie udało się mu jednak wygrać z chorobą – rodzina muzyka poinformowała, że Robin zmarł w niedzielę.

Ponad rok temu Gibb przeszedł operację. Cierpiał na nowotwór okrężnicy i wątroby. W wywiadach mówił, że momentami miał wrażenie, jakby jego choroba oraz wcześniejsza śmierć jego dwóch braci, były rodzajem okupu za barwne i udane życie, jakie prowadzili.

Zespół Bee Gees u szczytu popularności był w latach 60. i 70. ubiegłego wieku. Grupa zasłynęła głównie z ballad i utworów disco. Zespół skomponował muzykę do filmu Gorączka sobotniej nocy.

Robin Gibb z Bee Gees nie żyje