Taki to już smutny los artystów – gdy żyją, bywają niedoceniani, szybko się o nich zapomina. Gdy odchodzą, wszyscy nagle przypominają sobie o ich dziedzictwie.

Rusza maszyna – tak samo jest w przypadku zmarłej kilka dni temu Whitney Houston.

Jak pisze portal kultura.gazeta, w kilka godzin po śmierci Whitney ceny za płyty gwiazdy zaczęły drastycznie rosnąć.

Album z największymi przebojami artystki z 2007 roku w ubiegłym tygodniu kosztował na iTunes 3 funty. Po dramatycznych wydarzeniach, które miały miejsce w sobotę, cena podskoczyła do prawie 8 funtów,

Fani Houston zaczęli krytykować Apple za wzrost cen, firma jednak obciążyła odpowiedzialnością markę Sony, która prawdopodobnie jako pierwsza podniosła ceny i pociągnęła za sobą dalszą lawinę wzrostów – także na portalu iTunes.

Obecnie płyty zmarłej gwiazdy są w czołówce najlepiej sprzedawanych wydawnictw muzycznych.

\"Rośnie