Sandra Kubicka opowiada o trudach macierzyństwa: „Trochę takie SADO-MASO”
Modelka zebrała się na szczerość.
Sandra Kubicka i Alek Baron zostali rodzicami w maju 2024 roku. Przed kilkoma miesiącami na świat przyszło ich pierwsze dziecko — syn Leonard Milwiw-Baron. Modelka przez cały okres ciąży opowiadała fanom o tym, jak się czuje. Mimo że już urodziła, nie przestaje relacjonować swojego życia.
Sandra Kubicka odsłoniła swoją poporodową BLIZNĘ! „Jestem z niej dumna”
Sandra Kubicka jest w tych kwestiach bardzo szczera i otwarta. Nie ukrywa przed swoimi obserwatorami absolutnie niczego. Pochwaliła się nawet swoją blizną, z której, jak sama przyznała, jest bardzo dumna. Teraz postanowiła skorzystać z chwili wolnego i opowiedzieć fanom o swoim pierwszym kryzysie macierzyńskim.
Sandra Kubicka opowiada o trudach macierzyństwa
Gwiazda nie ukrywa, że czasami w jej życiu pojawiają się trudne chwile. Na początku opowiedziała fanom o „pierwszym kryzysie”. Okazało się, że syn Leonard był bardzo marudny. „[…] Usiadłam i płakałam. Z bezradności już nie wiedziałam, jak mu pomóc” — żaliła się internautom za pośrednictwem InstaStory. „Był wczoraj tak marudny, chciał spać, a nie mógł. Katarek i dużo rzeczy. Dzisiaj pospał pięć godzin i ja również. Inne dziecko, cały czas się śmieje. To jest niesamowite, takie małe i już ma humorki” — wyznała.
Po kilku godzinach znów postanowiła odezwać się do fanów. Tym razem opowiedziała o trudach macierzyństwa:
Jest mi cholernie ciężko. Powiem wam, że jestem taką osobą silną, która zawsze mówi »dam radę« i naprawdę uważam, że daje radę, chatę ogarniam, pracuję, prowadzę firmę i zajmuje się dzieckiem, ale wczoraj to ja totalnie pękłam, to już było ponad moje siły.
„Myślę o takich kobietach, których partnerzy stchórzyli, uciekli nagle, nie chcą być rodzicami. Ja sobie nie wyobrażam, to musi być strasznie ciężkie” — wyznała modelka.
Sandra Kubicka wspomina TRUDNY PORÓD w emocjonalnym wpisie. „Mieliśmy ciężki start”
Sandra Kubicka zaznaczyła, że nie chce narzekać na swoją sytuację, a jedynie poinformować jak wygląda rzeczywistość. Gwiazda porównała również macierzyństwo do sado-maso:
Macierzyństwo to jest full-time job. To jest praca na pełen etat. A jeszcze masz prawdziwą pracę, jeszcze masz dom. […] Żeby nie było — ja nie narzekam, ja tylko stwierdzam, jak naprawdę jest. Ale jednocześnie macierzyństwo to trochę takie sado-maso, bo z jednej strony boli Cię całe cało, jesteś zmęczona, nie śpisz, a z drugiej strony tak kochasz, że nie zamieniłabyś tego na nic innego.