Sandra Kubicka po burzliwym związku z Kaio Alvesem Goncalvesem wróciła do Polski i ułożyła sobie życie na nowo. Rzuciła modelingiem i zajęła się biznesem – otworzyła firmę cateringową, sklep z bielizną oraz wydała własne suplementy.

TYLKO U NAS! Sandra Kubicka idzie na studia (WIDEO)

Sandra Kubicka żąda 200 tys. zł zadośćuczynienia

Jakiś czas temu „specjalistka od jakości”, Katarzyna Daniłko wzięła pod lupę suplementy Sandry Kubickiej. Przeanalizowała skład proponowanych przez gwiazdę tabletek z pomocą farmaceutów. Przy okazji wyszło na jaw, że modelka jest tylko współwłaścicielką marki.

Sandra Kubicka się PRZEPROWADZIŁA! Pokazała nowe mieszkanie

Katarzyna Daniłko stwierdziła, że produkty Sandry za 149 zł można kupić także za 14 zł o tym samym składzie. Poza tym stwierdziła, że jej suplementy nie powinny nazywać się „kobiecymi”, bo brakuje w nich „probiotyku stricte ginekologicznego”.

Kilka dni temu „Pani od jakości” otrzymała dwa pisma przedsądowe za naruszenie dóbr osobistych: pierwsze od spółki Sandra&CO i drugie bezpośrednio od Kubickiej. Oba pisma opiewają na 200 tys. złotych zadośćuczynienia za publikacje.

Sandra Kubicka spotkała się z ogromną krytyką. Zmuszona była wydać oświadczenie, w którym tłumaczy, dlaczego zdecydowała się na taki ruch:

Pani K. Daniłko od 2,5 miesięcy oczernia oraz próbuje bezpodstawnie dyskredytować mnie w Internecie. Przez ten czas zebrałam ponad 60 screenów jej publikacji w formie postów oraz InstaStory. Wszystkie publikowane treści były atakiem na mnie, firmy, którymi zarządzam oraz podmioty, z którymi wspólpracuje od lat.

Celebrytka uważa, że w postach Katarzyny Daniłko nie ma konstruktywnej krytyki. Podkreśla, że wezwanie jej prawnika nie dotyczy jedynie suplementów:

(…) Wyraźnie ujęte jest czego miał dotyczyć pozew. Nie jedynie oceny mojego suplementu, jak sugeruje P. Daniłko (…) – czytamy.

Związek Sandry Kubickiej i Barona przechodzi KRYZYS? Zebraliśmy wszystkie dowody, że coś jest nie tak!

Sandra tłumaczy, że „Pani od jakości” sugeruje, że oszukuje ludzi, oczernia, a jej suplementy mogą być „cukrem pudrem”, co zalicza się do insynuacji i antyreklamą.

Nie uzyskałam również informacji na opinię, jakich ekspertów powołuje się Pani Daniłko. Pytam więc, jacy konkretni farmaceuci weryfikowali mój produkt? – pisze Sandra.

Dodaje, że hejt w jej stronę się zaognił, otrzymuje obelgi i wyzwiska, a tak „bardzo pragnie spokoju”.