Kilka tygodni temu w sieci pojawiły się nagie fotki Scarlett Johansson. Zrobione telefonem komórkowym zdjęcia umieścił w internecie haker. FBI próbuje teraz namierzyć tę osobę.

Sama aktorka udzieliła pierwszego po incydencie wywiadu.

Johansson czuje się skrzywdzona. Na pytanie, dlaczego tak bardzo zależy jej na ochronie prywatności, aktorka odparła:

– Myślę, że to pytanie jest zbędne. Przecież każdy chce chronić swą prywatność.

A potem wytłumaczyła:

– Fakt, że jest się aktorem, robi się filmy i tak dalej nie znaczy, że nie chce się mieć prywatności. Jeśli ktoś tak to odbiera, to jest niesłuszne, niewłaściwe.

Tymczasem w sieci zapanowała swoista „moda\” na zamieszczanie zdjęć w stylu, w którym były utrzymane fotki gwiazdy. Internauci fotografują siebie, swoje zwierzaki, a nawet pluszowe zabawki pokazujące plecy i pupę w lustrze. Przykłady znajdziecie TUTAJ.

\"\"