Tori Spelling znów wygląda jak chodzący szkielet
Implanty piersi na tle zapadniętego dekoltu - nie jest fajnie.
Trudno uwierzyć w zapewnienia Tori Spelling, że jej wiotka figura jest owocem przebytych niedawno chorób i kuracji antybiotykowych. Gdyby tak było, aktorka powoli wracałaby do sił i normalnego, zdrowego wyglądu. Tymczasem jest chyba coraz gorzej.
Ostatnio Spelling przeżyła dodatkowy stres – jej mąż, Dean McDermott, miał poważny wypadek na motocyklu. Spędził kilka dni w szpitalu.
Tori musiała mocno przeżyć tę niemiłą przygodę męża. Na zdjęciach, które ostatnio zrobili jej paparazzi, aktorka wygląda na zmęczoną i jeszcze bardziej chudą, niż kilka tygodni temu.
Wystające kości, suchy dekolt, widoczne wszystkie żebra. A na tym tle sztuczny biust.
Tori Spelling powinna chyba przestać udawać, że wszystko jest w porządku. Zdjęcia aktorki znajdziecie pod linkami.