To było jedno z bardziej wstrząsających wydarzeń 1980 roku. Późnym wieczorem, 8 grudnia, tuż przed domem, w którym mieszkał John Lennon (słynna Dakota na Manhattanie) rozległy się strzały.

Cztery z pięciu wystrzelonych przez Marka Davida Chapmana kul dosięgnęły muzyka. Jedna z nich przebiła aortę. Przewieziony do szpitala artysta zmarł o godzinie 23.07.

Zabójca nie uciekł z miejsca zbrodni. Gdy przyjechała policja i zapytała o jego tożsamość, Chapman odparł: Jestem pewien, że w przeważającej mierze jestem Holdenem Caulfieldem, bohaterem tej książki [chodzi o „Buszującego w zbożu\” – przyp, red.], ale jakaś mała cząstka mnie jest diabłem.

Morderca został uznany winnym zabójstwa drugiego stopnia. Skazano go na karę więzienia od lat 20 do dożywocia. Został osadzony w zakładzie karnym pod Buffalo w stanie Nowy Jork. Sześć próśb o zwolnienie warunkowe zostało odrzuconych. Sprzeciwiała się nim głównie Yoko Ono.

Fani Lennona zapewniają, że jeśli tylko Chapman wyjdzie na wolność, dosięgnie go krwawa zemsta…

***

8 grudnia 1980 roku Lennon udzielał wywiadu, w którym powiedział: (…) Wciąż wierzę w miłość, w pokój, w pozytywne myślenie.

Ciekawy artykuł Jerzego A. Rzewuskiego na temat zbrodni dokonanej na Lennonie znajdziecie TUTAJ.

\"\"
John Lennon, Imagine

\"\"
John i Yoko Ono

\"\"
Zabójca muzyka, Mark David Chapman w 1992 roku

\"\"


Wywiad z mordercą z 1992 roku. Chapman przyznał w nim, że zabił Lennona, by przejąć jego sławę.