Dziś rano Kuba Wojewódzki i Michał Figurski prowadzili swój program Poranny WF na antenie radia Eska. Jak zwykle były żarty, ale tym razem prowadzący poszli za daleko. Dziennik dowiedział się, że za słowa, które mogą zostać uznane za obrazę prezydenta, obaj zostali zawieszeni w prawach pracowniczych na tydzień – do wyjaśnienia sprawy.

A o co poszło?

W programie Wojewódzki mówił po polsku, Figurski zaś (jak to zwykł czynić w wielu audycjach w tym cyklu) „tłumaczył\” dowcipnie jego słowa na angielski. Kiedy więc miał \”przetłumaczyć\” imię i nazwisko Lech Kaczyński, mówił small, retarded, stupid man called president of Poland Lech Kaczyński. Oznacza to ni mniej więcej, tylko \”mały, niedorozwinięty, głupi człowiek zwany prezydentem Polski, Lechem Kaczyńskim\”.

W rozmowie z Dziennikiem Figurski przekonywał, że nie wypowiedziałby słów obrażających prezydenta… po polsku:

– Nie jestem tak odważny jak Lech Wałęsa i Janusz Palikot – stwierdził dziennikarz. Dodał, że w amerykańskim slangu słowo \”retarted\” może również oznaczą \”wspaniały\”, \”świetny\”.

– Zależy kto z jakiego słownika korzysta – powiedział Figurski. Jednak przeprosił – zarówno samego Kaczyńskiego, jak i jego wyborców.

\"Kuba