Zdrójkowski i Gąsiewska zrobili awanturę taksówkarzowi! „Cham i prostak!”
To się nazywają poważne problemy!

Miłość Wiktorii Gąsiewskiej i Adama Zdrójkowskiego kwitnie. Widać to aż nadto wyraźnie w mediach społecznościowych, gdzie młode gwiazdki na bieżąco relacjonują swoje życie. Tak samo było w ten weekend, kiedy młodzi zakochani rozpętali aferę z kierowcą taksówki w roli głównej.
Wiktoria Gąsiewska leży na Zdrójkowskim na plaży
Jak oboje opowiedzieli na swoim InstaStory, w środku nocy jechali do znanej sieci fastfoodów. Dystans jaki mieli do pokonania to 32 km. Ze względu na późną porę i wygodę, poprosili kierowcę, żeby poczekał pod barem, aż odbiorą zamówienie. Ten jednak stwierdził, że to mu się nie opłaca i wyprosił parę z samochodu.
Jest godzina 2.20. Musieliśmy poczekać na drugą taksówkę. Pan jeszcze odjeżdżając pomachał nam rączką, śmiejąc się nam w twarz. Przyszło nam jechać z typowym złodziejem. Cham, burak i prostak! Od początku chciał się z nami dogadać gotówkowo. Dwa razy pytaliśmy, czy będzie możliwość podjechać do fast fooda. Pan powiedział, że jasne, po czym oczywiście był problem. W momencie, gdy zamówiliśmy jedzenie, pan stwierdził, że nie będzie czekał na jedzenie, bo on na tym nie zarabia – relacjonował Zdrójkowski
Wściekły aktor pokazał na zdjęciach rejestrację samochodu, którym jeździ kierowca, jego numer przewozowy i nazwę korporacji dla której pracuje.
Ile zarabiają młode polskie gwiazdy?
Jak myślicie, kto miał rację w tym sporze?