A jednak! Przez znajomość Dakoty i Jamiego doszło do ROZSTANIA!

Pierwsza czesc byla fatalna w drugiej troche lepiej zagrali.

Pierwsza czesc byla fatalna w drugiej troche lepiej zagrali.

Napewno rezyser nie mogl powiedziec ze byliby razem gdyby nie zwiazek Dornana to sa wymysly portali iludzi.Portale pisza to co im pasuje aby cos sie dzialo

gość, 09-08-17, 10:16 napisał(a):
A ja nie widzę z jego strony chemii do Dakoty, mało tego uważam,że ich sceny są pozbawione namiętności, gra aktorska – drewno, jakby musieli dotykać się za kare.

Zgadzam się z Tobą co do I części.Natomiast II była zdecydowanie bardziej naturalna.To może dlatego,że stery reżyserii przyjął mężczyzna i się nie patyczkował.A może też dlatego,że,jeśli ktoś czytał książkę,to wie,że w II części to Ana dochodzi do głosu i ona w dużej mierze przejmuje inicjatywę miłosną.I to widać.A Dornan orientuje się,że może więcej,że ma przyzwolenie ze strony zauroczonej Dakoty.No,a teraz krytykujcie!!!

gość, 09-08-17, 10:03 napisał(a):
Wydaje mi się, że ona bardzo chciałaby z nim być. Gdyby nie żona Jamiego, to na bank byliby razem. Widać, że Dakota jest nim zauroczona(co mnie nie dziwi) zwłaszcza, ze oni się lubią wzajemnie i to jest ważne. Sądzę, że to nie tyle fascynacja fizyczna, co przyjazn i porozumienie dusz między nimi jest istotne. Świetnie się uzupełniają. Widac, że między nimi iskrzy.

To powiedział nawet reżyser-gdyby nie związek małżeński Dornana,to oni byliby parą.Dakota mimo zauroczenia rozumie,gdzie są granice.Zaraz tu na mnie wrzaśniecie,ale …słodko wykorzystywała sytuacje miłosne.W filmie.Ja nie wiem,skąd ludzie mają takie filmy,ale widać na nich naprawdę dużą namiętność Dakoty,na które Dornan zdecydowanie i naturalnie odpowiadał….swoim ciałem.