„Rodziłam, tonąc w bólu, ale i muzyce, która sprawiła, że czułam się dobrze i bezpiecznie. (…) Podczas porodu Robert gotował rosół, a położna masowała mi krzyż”

***

Moda na rodzenie w domu trwa. Tak swoje pierwsze dziecko przywitała Gisele Bundchen, która wspomina, że podczas porodu „medytowała”.

Polska była modelka, Agnieszka Maciąg, siedem miesięcy temu też została mamą po raz drugi. Druga ciąża przyszła późno, bo dopiero po 40-tce. Po złych doświadczeniach z pierwszego porodu (Maciąg ma 20-letniego syna Michała) zdecydowała się rodzić w domu.

– Pod koniec ósmego miesiąca ciąży uświadomiłam sobie, że nie chcę rodzić w szpitalu. Tym bardziej, że spotykałam dziewczyny, które rodziły w domu- – powiedziała w wywiadzie dla Vivy.

– Docierały do mnie maile od kobiet, nawet z Ameryki, które opisywały swoje doświadczenia z porodu we własnym łóżku, otoczone miłością, spokojem, szacunkiem i ciepłem. Rodzące w swoim rytmie, w zgodzie z naturą. Pragnęłam, by narodziny Helenki były wielkim duchowym przeżyciem. I tak się stało. Rodziłam, tonąc w bólu, ale i muzyce, która sprawiła, że czułam się dobrze i bezpiecznie. Mieliśmy taką specjalną mantrę ochronną, którą codziennie śpiewałam mojemu dziecku. Podczas porodu Robert gotował rosół, a położna masowała mi krzyż – dodała.

Ach, jak dobrze rodzić wiedząc, że czeka na nas ciepły rosołek!

A teraz poważniej: poród po 40-tce w domu? W świetle ostatnich wydarzeń i nieustannie toczącej się debaty na temat bezpieczeństwa rodzącej matki i mającego przyjść na świat dziecka taka decyzja wciąż urodzi za ryzykowną. Potwierdzą to mamy, którym wykonano cesarkę w trakcie porodu naturalnego, podyktowaną komplikacjami.

&nbsp
Agnieszka Maciąg rodziła w domu!

Agnieszka Maciąg rodziła w domu!