Angelina Jolie jest bohaterką – nie tylko prasy bulwarowej, kolorowych magazynów i portali plotkarskich. Jolie zaczyna zamieniać się w symbol. Piszą o niej eseje. Analizują tajemnicę sukcesu w skali globalnej.

W lipcowym numerze Harper’s Bazaar można przeczytać esej Naomi Wolf. Autorka przedstawia Jolie jako tę, o której marzy większość kobiet. I to nie lesbijek ani kobiet biseksualnych, ale tych heteroseksualnych.

Gdyby miały sobie wybrać kochankę, to byłaby nią właśnie Jolie. Dlaczego? Bo kobiety utożsamiają się z nią i jej pożądają.

Autorka eseju twierdzi, że Angelina kreuje swe życie tak, jakby stanowiło pewien archetyp. Nie jest już ono rozpatrywane jako normalny żywot Angie, ale coś na znacznie większą skalę. Jej biografia, zachowania i decyzje robią z niej symbol, ikonę współczesnej kultury. A o sile tego symbolu najlepiej świadczy fakt, że Jolie jest uwielbiana bez względu na granice, rasy i płeć.

Na naszych oczach rodzi się współczesna bogini… popkultury.

\"Dlaczego