Brytyjska policja oficjalnie potwierdziła, że muzyk Pete Doherty został w zeszły weekend pobity.

Właściwie „pobity\” to chyba zbyt mocne słowo – Pete dostał pięścią w twarz po tym, jak odmówił skorzystania z usług dilera, który zaczepił go w pubie Sun Inn w Whiltshire.

Jak podaje źródło:

\”Pete miał dobry, spokojny dzień. Cały czas siedział w pubie w towarzystwie swojego kota (!!!) – i nikogo więcej. Pił piwo i w pewnej chwili wstał, chcąc gdzieś zatelefonować. Wtedy zdarzył się ten przykry incydent.

Pete nigdy wcześniej nie widział tego gościa. On po prostu zaatakował go bez powodu.\”

Może to wcale nie był diler? Może to była ochrona? W końcu nie jest chyba przyjętym zwyczajem zjawiać się w knajpach w towarzystwie zwierzaków 😉