O tym, kto pociąga za sznurki i jest odpowiedzialny za sukces Natalii Lesz plotkuje się od kiedy tylko nikomu nie znana dziewczyna nagle pojawiła się w mediach. Wokalistka z wyjątkowo przeciętnym głosem zdobyła Superjedynkę za „Debiut roku\” na festiwalu w Opolu. Z tym, że SMS-y wysyłane na nią pochodziły rzekomo z trzech numerów telefonów.

Wideoportal spytał Macieja Durczaka, byłego menedżera Dody, co sądzi o takich praktykach.

– Ja tylko współczuję, bo niestety tej artystce robią krzywdę – powiedział. – Natalia, krzywdzą cię tymi nagrodami wszystkimi.!

No bo jak tu cieszyć się z czegoś, co być może nie jest w pełni zasłużone?

&nbsp