Eva Mendes to prawdziwy kameleon. Jak nikt inny potrafi zmieniać swój styl i wizerunek, jakim raczy nas na czerwonych dywanach.

Czasem ujmuje świeżością i niewinnością, kiedy indziej prowokuje bardziej zmysłowym wizerunkiem.

Jej ostatnie wydanie, jakie zaprezentowała na gali The Art of Elysium, skojarzyło się nam ze słodką królewną. Kokardka, falbanki, śliczny dekolt. Do tego opaska na głowie.

Hit? A może kicz?