Nie ma wątpliwości, że Kuba Wojewódzki należy do najbardziej kontrowersyjnych prezenterów w Polsce.
Posiada przy tym sporą inteligencję, oczym wiele osób się przekonało w jego programie.
Niestety dla niektórych zaproszonych gości może być to ogromna przeszkoda, zwłaszcza dla tak niedoświadczonych osób, jak… Monika Lewczuk.
Młoda wokalistka wzięła udział w jego show i delikatnie mówiąc… została ośmieszona.
Dziennikarz przywitał ją dość serdecznie, mówiąc:
Bardzo się cieszę, że będąc tak zapracowaną osobą, zgodziła się wpaść do naszego studia.
Niestety, to był koniec uprzejmości, bo z każdą minutą programu piosenkarka coraz bardziej była atakowana.
Kuba zapytał na przykład, dlaczego Lewczuk zaczyna każde zdanie od „wiesz co”.
Zmieszana celebrytka stwierdziła przy tym, że „rzeczywiście powinna nad tym popracować”.
Dodała przy tym, że pracuje nad tekstem po angielsku oraz:
[…] a może nawet w suahili.
Artystka zanuciła przy tym fragment jednego z tekstów:
To było I’m coś tam down, down, down, down, down, down, i dalej to było już wiesz…
Wojewódzki oczywiście nie mógł przepuścić takiej okazji, twierdząc przy tym:
Okazuje się, że nie tylko ja tak dobrze znam angielski.
Kiedy prezenter zapytał, jak powstają teksty Moniki, celebrytka odpowiedziała:
W mojej głowie się układała jakaś wizja po prostu, o czym bym chciała, aby tekst był. Zależało mi na tym, aby stworzyć je w sposób przystępny. Aby z jednej strony zwrotki nawiązywały o tym, o czym jest ta piosenka i pozwalały… To znaczy wydaje mi się…
Dziennikarz od razu zbił ją z tropu, mówiąc:
Cokolwiek teraz mówisz, ja już w ogóle nie wiem, o czym ty gadasz prawdę mówiąc.
Kuba pytał przy tym:
A jak myślisz, czy pingwiny mają kolana?
Czy jesteś ze swoim chłopakiem już na takim etapie, że potrafiłabyś do niego powiedzieć „zwiąż mnie”?
W końcu przyznał, dlaczego tak zaczął atakować piosenkarkę.
– Żyjemy w różnych rzeczywistościach – zaczął Wojewódzki – Mam wrażenie, że historia literatury, kina, w ogóle historia, dla was, dla dzieciaków nie istnieje. Żyjecie w swoim świecie. Tu i teraz. Dlatego wszystko jest takie błahe, miałkie, nie ma jakiejś konotacji, narracji związanej z przeszłością. Rozumiesz, o czym mówię?
Monika odpowiedziała:
– Staram się zrozumieć, o czym mówisz
Wojewódzki ośmieszył ją także, kiedy zapytał o jej najnowszą płytę:
Chciałaś coś powiedzieć o płycie? (…) Powiedz, czy ta płyta była robiona na fakturę, czy na umowę zlecenie?
Lewczuk powiedziała:
Nie takich pytań się spodziewałam. Miałeś pytać o muzykę.
Choć na wokalistkę spadły gromy ze strony internautów, którzy twierdzą, że zaproszenie jej do studia „było błędem”, to niektórzy mają nieco inne zdanie.
Choć na forach i w mediach społecznościowych jest mnóstwo negatywnych komentarzy, to część fanów twierdzi na przykład, że:
Żenada, Kuba niby inteligentny gość, a tak słabo prowadzi tą rozmowę. Zniszczył młodą dziewczynę, zamiast wyciągnąć z niej to co najlepsze:/ to trochę tak jakby Mike Tyson zaproponował walkę Wojewódzkiemu i go zniszczył w ring.
Czy Waszym zdaniem Wojewódzki nie przesadził?