/ 18.03.2008 /
Lindsay Lohan pojawiła się na piątkowym przyjęciu – zapłacono jej w końcu za to.
Gwiazdka ulotniła się, gdy zobaczyła, że Paris Hilton razem z jej najnowszą linią torebek są sponsorami wieczoru.
Powoli jednak – Linds nie wyszła z pustą ręką.
NY Post nosi, że udała się do domu, gdy tylko udało jej się dorwać „bardzo drogie upominki\”, jakie zazwyczaj na tego typu imprezach otrzymują VIP-y.
Podejrzewamy, że wcześniej jeszcze musiała się porządnie najeść darmowymi, bankietowymi frykasami, a w malutkiej torebeczce chrzęściły małe opakowania cukru.
W końcu trzeba mieć tą godność.