Maciej Nowak, historyk sztuki, teatrolog, szerszej publiczności znany również jako krytyk kulinarny, nigdy nie ukrywał, że jest homoseksualistą.

Jednak ostatnio na łamach Dużego Formatu Nowak wypalił dość nieoczekiwanie:

Żyję życiem idealnym. Niczego nie chciałbym zmienić. (…) Jestem szczęśliwy, że jestem pedałem. Nie mam żadnych zobowiązań, nie mam dzieci, nie muszę o nie dbać (cytujemy za Fakt.pl.

Nowak dodał, że rodzice nie mają mu za złe, że nie założył rodziny:

Wciąż pozostałem po stronie synów, mimo że mam 48 lat. Kiedyś na kacu wysłałem do rodziców SMS-a: „Czy jestem waszym rozczarowaniem?”. A oni mi odpisali: „Raczej oczarowaniem…”

Co myślicie o takim nazywaniu rzeczy? Jak myślicie – czy inni homoseksualiści mogą mieć za złe Nowakowi, że stosuje takie (uznawane za obraźliwe) nazewnictwo?

Maciej Nowak: Jestem szczęśliwy, że jestem pedałem