Edyta Pazura ma miłość jak z bajki. Nie jedna kobieta może jej pozazdrościć. Jako młoda dziewczyna zaraz po maturze zaczęła pracę w Warsie. Tam niespodziewanie pojawił się Cezary Pazura. Jak podkreślają w wywiadach, była to miłość od pierwszego wejrzenia.

Jak Cezary Pazura poznał Edytę?

A już dwa lata później stanęli na ślubnym kobiercu – 1 maja 2009 roku. Aktor dokładnie opisał ich pierwsze spotkanie w swojej biografii „Byłbym zapomniał”.

Ostatni dzień maja 2007 roku. Do Warsu wszedłem o szóstej rano. Nieprzytomny, ale nie na tyle, żeby nie zauważyć blondynki w białej bluzeczce z kołnierzykiem. Stała sobie spokojnie: wyprostowana, wysoka, skromna, zgrabna jak cholera. Jem tę swoją jajecznicę, patrzę na gościa, który mi ją zrobił, i myślę, że fajnie facet ma, mając taką dziewczynę, no fajnie… (byłem przekonany, że to jej sympatia). Nie to co ja, sam, w separacji i psychicznym dole. Zazdroszczę mu takiej zwykłej, sympatycznej, pięknej, oddanej dziewczyny. Też bym chciał w końcu ułożyć sobie życie.

Dalej czytamy, że miał ochotę do niej zagadać, ale ona nie zwracała na niego uwagi. Poszedł więc do przedziału i zasnął, nagle przebudził go ruch zasłanianej zasłonki i zamykanych drzwi – zauważył, że to była ona.

Znów przysnąłem, ale gdy wracała z tym swoim wózkiem, już na nią czekałem. Spytała, czy chcemy coś kupić. Niczego nie chciałem, więc szybko poprosiłem o sok, jakieś prince polo, byleby tylko znów nie zniknęła. A żeby została chwilę dłużej, wziąłem też herbatę.

– opowiada Pazura.

Kiedy zapytał ją, „co taka piękna dziewczyna robi w tak ciężkiej pracy?”. Odpowiedziała: „Zarabiam na studia, dzisiaj dopiero pierwszy dzień”.