Robin Thicke przyszedł PIJANY na imprezę przedszkolną syna?
Paula Patton twierdzi, że gwiazdor fatalnie zachowuje się wobec dziecka.

Kilka lat temu byli zgodna parą, wychowywali syna i wyglądali jak wzór rodzinnej sielanki. Nagle wszystko się zmieniło – gdy Paula Patton dowiedziała się o zdradach męża, postanowiła się rozwieść. Mimo prób ubłagania żony, Robin Thicke na moment został sam. Na moment, bo szybko znalazł sobie nową dziewczynę.
Paula i jej eks wychowują 4-letniego synka. Wciąż jednak trwa sądowa batalia o opiekę nad Julianem, ponieważ Patton nie jest zadowolona ze stylu, w jakim jej były mąż zajmuje się ich dzieckiem.
Zobacz: Jest namiętność! 38-letni Thicke z 21-letnią April Love
Ostatnio People donosił, że Paula oskarżyła Thicke o stosowanie fizycznej przemocy wobec syna. Kobieta twierdzi, że Thicke często jest pod wpływem alkoholu i narkotyków, nie potrafi dobrze zająć się dzieckiem. Co gorsze, stosuje wobec Juliana kary, które sprawiają, że dziecko stało się nerwowe.
Z kolei TMZ pisze, że wokalista przyszedł pijany na przedszkolną imprezę chłopca. Była 8.30 rano, tymczasem pan Thicke zachowywał się bardzo głośno, pokrzykiwał i rzucał niewybrednymi żartami.
Mało tego – niania Juliana miała widywać Thicke palącego przy dziecku marihuanę.
Czytaj: Robin Thicke pokazał mnóstwo zdjęć z synkiem… (Instagram)
Gwiazdor dementuje te doniesienia i broni swego prawa do wychowywania syna i dementuje doniesienia, jakoby miał fizycznie karać syna i dawać mu zły przykład. Wojna między rodzicami trwa.
