Sasha Strunin miała być kolejną polską gwiazdą i wszystko ku temu zmierzało. Dziewczyna miała urodę i parcie na szkło – gotowa była wplątać się w romans z bokserem Marcinem Najmanem, który chwalił się, że ją rozdziewiczył.

To wszystko postanowił przerwać ojciec, który – zdaniem Faktu – wywiózł Sashę do Rosji. Raz już zresztą intetweniował, zabierając córkę z domu Big Brothera. Teraz Sasha jest z dala od dawnego życia, „odcięta od świata, pod czujną kontrolą taty, ma przemyśleć swoje dotychczasowe postępki\”.

Zawiało dramatyzmem. Swoją drogą dobrze, że są jeszcze rodzice, którzy na siłę nie pchają dzieci do show biznesu.