Szok! McGowan nie skomentowała samobójstwa menadżerki. Fani: to narcyzm!
"Sprawdziłaś newsy, Rose?" - pytają z niedowierzaniem.

W środę była menadżerka Rose McGowan, Jill Messick, popełniła samobójstwo. Nie wytrzymała oskarżeń swojej byłej podopiecznej, która twierdziła, że Messick ułatwiła Harveyowi Weinsteinowi zgwałcić aktorkę.
Szok! Menadżerka popełniła samobójstwo przez Weinsteina i McGowan!
Na swoim Instagramie McGowan zamieściła zdjęcie ze styczniowej konferencji Digital-Life-Design. Aktorka została uhonorowana nagrodą za przyłączenie się do walki z molestowaniem seksualnym. Fotografię skomentowała:
– Wciąż wspominam ten niesamowity dzień. Dziękuję za uhonorowanie mnie za to, co robię dla wszystkich kobiet.
Aktorka nie wspomniała o tragicznie zmarłej menadżerce. W oficjalnym oświadczeniu rodzina Messick wyraźnie zaznaczyła, że Jill była niewinna, a nawet próbowała zapobiec dramatycznym sytuacjom.
W mediach społecznościowych posypały się negatywne komentarze, krytykujące postawę Rose:
– Niby tyle robisz dla kobiet? Nic nie wspomniałaś o Jill. To szkodliwy narcyzm, który nie może być mylony z akcją metoo.
– Pierwsza rzecz, którą czujecie, kiedy słyszycie, że wasza była menadżerka odebrała sobie życie, a jej rodzina oskarża cię o brak szacunku do Jill? „Uhonorowali mnie”?
– Sprawdziłaś newsy, Rose?
Czy zachowanie McGowan wynika z ignorancji? A być może z głęboko skrywanego żalu?
gość | 11 lutego 2018
Ona jest chora psychicznie niestety, odkad miala ten wypadek cos sie z nia stalo…
gość | 11 lutego 2018
BYŁEJ menadżerki o której sporo się nagadała i na która trochę pomyj wylała mino że coraz więcej faktów wskazuje że nie słusznie. To raczej brak odwagi cywilnej. Rose niestety z twarzy metoo zamienia się w kogoś kto tej całej akcji ciężko szkodzi, ewidentnie sporo zmyśla i ewidentnie ma problemy z psychiką.
gość | 11 lutego 2018
ona ma problemy z głowa i to spore.
gość | 11 lutego 2018
Tyle ze w emailach tej menagerki bylo jasno napisane ze Rose sama sie rozebrala i wlazla naga do jacuzi z Weinsteinem a potem sie skarzyla ze ja ‚zgwalcil’… To sie wydarzylo chyba w 1997 roku, kiedy ta menagerka dopiero zaczynala prace i jedyne co zrobila to umowila ich na spotkanie. Kiedy potem Ross sie poskarzyla, menagerka natychmiast zareagowala i zawiadomila szefostwo.. Co niby jeszcze miala zrobic? To nie ona byla ofiara, to Ross powinna byla isc na policje.. Ross ma niestety nierowno pod sufitem, te jej filmiki i fotki ktore wyszly jakis czas temu, jakies hardcorowe bdsm tez daja do myslenia czy moze ona po prostu lubi ostrzejszy seks, a potem nagle zalowala czy cos..
gość | 11 lutego 2018
Jedyny żal jaki ma Rose to ten, że pokazywanie dupy nie zapewniło jej kariery na jaką liczyła