Okazuje się, że na najbardziej strzeżonym ślubie roku impreza nie była już tak gwiazdorska, na jaką się zapowiadała. Goście weselni w rozmowie z magazynem Rewia zdradzili szczegóły wesela:

– Stoły nie uginały się od nadmiaru potraw, a na parkiecie tylko od czasu do czasu pojawiała się garstka gości – mówi jeden z nich. – Zamiast hucznego wesela, było dość sztywne przyjęcie.

Oczywiście musimy brać poprawkę na to, że teraz w wielu kolorowych magazynach będą pojawiać się podobne relacje, przy czym wiele z nich nie będzie prawdziwych.

Na plus jest jednak to, że nie było chóru i klaskania. A może jesteśmy w błędzie…?