Kiedy pytają Johnny’ego Deppa, dlaczego nie ożeni się ze swą wieloletnią partnerką, Vanessą Paradis, ten odpowiada: Jeśli coś nie jest zepsute, nie naprawia się tego.

Zdaje się jednak, że w ostatnich miesiącach coś się jednak zaczęło psuć. Z różnych źródeł dochodzą pogłoski, jakoby Johnny i Vanessa żyli od pewnego czasu w małej separacji.

On sporo czasu poświęcał na promowanie nowego filmu. Ona siedziała w domu. On balował z dziewczynami, krążyły plotki o flirtach i imprezach suto zakrapianych alkoholem.

Znajomi aktora mówią, że Johnny przechodzi mini-kryzys wieku średniego, że ucieka w alkohol, szuka przygód.

A Vanessa czeka. Na razie. Podobno powiedziała swemu partnerowi, żeby wrócił, kiedy się uspokoi. Póki co w żyłach gorącego Deppa krew buzuje.

Czy Vanessie wystarczy cierpliwości?