38-letnia Allison Mack, gwiazda popularnego serialu „Smallville” została aresztowana w 2018 roku, a później przyznała się do winy za ściąganie haraczy i związek z NXIVM. Mack była prawą ręką przywódcy kultu Keitha Raniere’a. A raczej szefa grupy przestępczej, która wypalała na ciele swoich ofiar – kobiet inicjały.

Uczestnik pierwszej edycji „You Can Dance” został aresztowany. Grozi mu 15 lat więzienia

Aktorka także szantażowała je, by stały się niewolnicami seksualnymi Raniere’a.  Aktorka wyznała, że „bardzo jej przykro, z powodu wszystkich pokrzywdzonych”, broniąc się, że „niewłaściwe rozumiała” nauki Raniere’a, który został skazany w październiku na 120 lat więzienia za handel seksualny i inne przestępstwa. Allison Mack grozi od 15 lat pozbawienia wolności do dożywocia. Aktualnie, na kilka dni przed ogłoszeniem wyroku aktorka broni się jak może, prosząc sąd o litość.

„Jest dla mnie sprawą najwyższej wagi powiedzieć z głębi serca, że ​​tak mi przykro. Nauki Keitha Raniere’a wchłonęły mnie całkowicie. Całym sercem wierzyłam, że jego mentoring prowadzi mnie do lepszej, bardziej oświeconej wersji mnie. Poświęciłam mu swoją lojalność, zasoby i ostatecznie swoje życie. To był największy błąd i żal w moim życiu”.

„Przepraszam tych z was, których wprowadziłam do Nxivm. Przepraszam, że kiedykolwiek naraziłam cię na nikczemne i emocjonalnie obraźliwe plany pokręconego człowieka. Przykro mi, że zachęciłam Cię do wykorzystania swoich zasobów, aby uczestniczyć w czymś, co ostatecznie było tak okropne. Nie lekceważę odpowiedzialności i czuję ogromne poczucie winy za to, że nadużyłam twojego zaufania, prowadząc cię na złą ścieżkę”, wyznała w liście adresowanym do ofiar kultu.

W zeszłym tygodniu prokuratorzy federalni zwrócili się do sędziego o skrócenie kary aktorce ze względu na jej współpracę w śledztwie w sprawie Raniere’a. Aktorka prawdopodobnie nie zostanie skazana na dożywocie, ale na karę 15 lat więzienia. Jednak według jej obrońców tak kara tez jest dla niej zbyt sroga. Obrońcy uważają, że już zapłaciła za swoje zbrodnie. Aktorka wyznała, „Z szacunkiem zwracam się do Trybunału o pozwolenie mi na kontynuowanie tej ścieżki rozwoju i reform poprzez nałożenie kary bez uwięzienia, co pozwoliłoby jej kontynuować studia akademickie”.