/ 14.02.2009 /
Dobrze jest zapamiętać jej twarz i nazwisko – Amy Adams.
Wszystko wskazuje na to, że nadchodzi jej czas. Aktorka ma już za sobą dwie nominacje do Oskara, więc w przyszłości czemu nie? Może statuetka trafi właśnie do niej.
Amy ujawniła w wywiadzie dla magazynu BlackBook, że w tym roku szczególnie nie może doczekać się wypuszczenia nowych filmów z jej udziałem. Zapewnia, że widzowie będą mieli okazję zobaczyć „inną stronę jej talentu\”, cokolwiek może to oznaczać.
Póki co możemy zobaczyć jedynie sesję zdjęciową: