Anna Nowak-Ibisz: Jestem jak wino, dla konesera
Otwiera się na temat rozwodu i związku z Ibiszem.
Anna Nowak-Ibisz w trakcie rozwodu z Krzysztofem Ibiszem. Magazyny tylko czekają na wyznania „kobiety na rozdrożu\”. Mają je zatem na talerzu – aktorka chce wszystkich przekonać, że tak naprawdę świetnie daje sobie radę. I ogłoszeniem: \”Szukam kolejnego faceta!\”.
Nowak-Ibisz w wywiadzie dla Gali mówi:
– Oczywiście, że [w moim życiu] jest [miejsce dla kolejnych mężczyzn]. Potrzebuję obcowania, uczucia, bycia z mężczyzną. Strasznie do tego tęsknię. Te bolesne doświadczenia są nauką, a nie zniechęceniem. Ja i Krzysiek… nasza historia na swój sposób jest niezwykła.
Oczywiście taki facet będzie musiał docenić niecodzienną urodę aktorki:
– Mam czarne włosy, piegi. Studiowali ze mną m.in. Paweł Wilczak i Małgosia Foremniak. Paweł czekał latami, zanim zaczął grać. Małgosi [Foremniak] po studiach kazali przefarbować piękne, ciemne włosy na blond. I dopiero wtedy zaczęli ją porządnie obsadzać. A ja się nie przefarbuję, bo będę wyglądać jak Wojciech Pokora w filmie ,,Poszukiwany, poszukiwana”. Moja uroda niespecjalnie pobudza w Polsce wyobraźnię reżyserów. (…) Jestem jak dobre wino – dla konesera.
Zanim znajdzie jednak kolejnego amatora swojej urody będzie musiała przejść przez rozwód, którego – jak przyznaje – zupełnie się nie spodziewała.
– Nie podejmowałam decyzji, tylko ją „otrzymałam” – mówi. – Nigdy taka decyzja nie dociera w jednej chwili. To jest bardzo bolesny proces. Tak bolesny, że w pewnym momencie moje nogi odmówiły mi posłuszeństwa. Nie mogłam na nich stać. Chciałam ratować, próbować… zresztą jak już mówiłam, nie jestem gotowa o tym opowiadać. Każda kobieta, która przechodziła przez podobny etap, to zrozumie. Udawanie, że jest fantastycznie, nie ma sensu.
\”Nie jestem gotowa opowiadać?\” To po co ten wywiad?