Anna Przybylska nie zamierza oddawać bez walki kolejnych przyczółków swojej prywatności. Jeśli paparazzi zechcą ją śledzić i robić zdjęcia jej lub jej rodzinie, muszą liczyć się z tym, że też zostaną sfotografowani, a ich podobizny upublicznione.

Kiedy do prasy dostały się informacje o jej problemach zdrowotnych, zainteresowanie życiem aktorki urosło do absurdalnych rozmiarów. I kiedy paparazzi czekali pod szkołą jej dzieci, Anna Przybylska postanowiła odpowiedzieć atakiem.

Nagrała intruzów komórką, a zdjęcia wrzuciła do sieci i przekazała policji.

– Żeby poczuli jak to jest, kiedy jest się nagle zaatakowanym. Kiedy bez twojej zgody ktoś ci robi zdjęcia i bez twojej zgody je publikuje – powiedziała Przybylska w rozmowie z Faktami TVN.

– Każdego, który będzie naruszał moją prywatność, będzie okradał mnie, będzie próbował mi ubliżyć, będę dokumentować, nakręcać i regularnie będę te dokumenty wysyłała na komisariat. Także uważajcie! – dodała po chwili.

Warto tylko wspomnieć, że kiedy aktorka przekazała swój materiał filmowy policji, prokuratura umorzyła sprawę, ponieważ paparazzi zeznali, że znaleźli się w tym samym miejscu co aktorka przez przypadek.

W takiej sytuacji trudno przestraszyć nachalnych fotoreporterów.

Materiał TVN możecie obejrzeć tutaj

Anna Przybylska wypowiedziała paparazzim wojnę