To już oficjalne: dramat Anny Samusionek i jej córki jest sprawą ogólnopolską. Aktorka o wszystkim zdecydowała się opowiedzieć na antenie Polsatu, w programie Interwencja.

Gwiazda i jej były mąż, Krzysztof Zuber, od 2005 roku walczą o prawa do opieki nad 11-letnią obecnie Angeliką. Dziewczynka przebywa w domu dziecka, w maju uciekła od matki. Ojciec odwiedza ją w towarzystwie mediów.

– Oni są okropni. I ten sąd i ci ludzie, co słuchają kłamstw mamy, że niby mną manipulujesz. A to nieprawda. Tylko z tobą jestem spokojna i szczęśliwa – czyta list od córki Krzysztof  Zuber, ojciec Angeliki.

– Sprawy przestały iść w tym kierunku, w którym on zakładał. Sąd na skutek opinii biegłych sądowych i opinii Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego odrzucił wniosek o przejęcie przez niego opieki nad córką. Myślę, że to spowodowało jego intensywne działanie. To był ostatni moment, żeby zrobić wielką burzę przed wydaniem decyzji o pozbawieniu go władzy rodzicielskiej – mówi Samusionek. – Głównym powodem pozbawienia go władzy rodzicielskiej są opinie biegłych sądowych, którzy stwierdzili, że ojciec bardzo silnie manipuluje dzieckiem w celu zerwania jakichkolwiek więzi między mną a córką.

– Przez trzy miesiące mojej nieobecności, kiedy córka płakała, matka mówiła jej, że pójdzie do psychiatryka, do domu dziecka – broni się Zuber.

– Boże, która normalna matka wsadzałaby dziecko do psychiatryka? To jest tak absurdalny zarzut, że mógł go postawić tylko ktoś, kto nie jest do końca zrównoważony psychicznie – odpowiada aktorka.

– Dzisiaj w nocy miałam straszny sen. Nie wiedziałam jak, nie wiedziałam dlaczego, miałam tylko poczucie, że moje dziecko umarło. I to jest mniej więcej taki ból. Wiem, że wszystko jest do odrobienia, wiem, że przed nami jeszcze dużo pracy. Problem polega na tym, że Angelika nie odrzuca tylko mnie, ale moją rodzinę, przyjaciół, nawet psa, którego kocha, z którym zasypiała codziennie.

W tej sytuacji chyba każdy doradziłby rodzicom jedno: lepiej nie myśleć o sobie i własnych animozjach, a o dziecku.
Cały wywiad dostępny jest tutaj.

Anna Samusionek: Miałam poczucie, że moje dziecko UMARŁO

Anna Samusionek: Miałam poczucie, że moje dziecko UMARŁO

Anna Samusionek: Miałam poczucie, że moje dziecko UMARŁO

W czerwcu tego roku aktorka hucznie świętowała swoje urodziny. Wyglądała na beztroską. A od miesiąca córka była z ojcem i nie chciała wrócić do matki – poza mediami dramat trwał.

Anna Samusionek: Miałam poczucie, że moje dziecko UMARŁO

Anna Samusionek: Miałam poczucie, że moje dziecko UMARŁO