Kiedy w niedzielę Artur Boruc stanął w bramce naszej drużyny w meczu z Niemcami, miał powody do nerwów. Nie dosyć, że czekał go ciężki pojedynek, to jego żona Katarzyna Boruc czekała na rozwiązanie – donosi Rewia.

Syn Artura Boruca urodził się wczoraj (w środę) w Warszawie. To bardzo ważne wydarzenie dla rodziców i ogromna radość. Dwa lata temu Katarzyna Boruc była w ciąży, ale straciła dziecko. Boruc dowiedział się o tym przed meczem z Kostaryką, który rozgrywaliśmy wówczas w Mistrzostwach Świata.

Dzisiaj biało – czerwonych czeka walka o wszystko. W meczu z Austrią będą się ważyć losy dalszego udziału w Mistrzostwach Europy. Wierzymy, że rodzinne szczęście Artura Boruca doda mu skrzydeł i bramkarz pokaże, na co go stać!