Beata Tadla zaskakuje wyznaniem: „Męża poznałam w biurze matrymonialnym”
Dziennikarka opowiada też, że była pewna przeszkoda...
Beata Tadla to dziennikarka, która od wielu lat pojawia się na małym ekranie. Przez większość czasu 49-latka pracowała w programach informacyjnych. Na początku 2024 roku przyjęła jednak ofertę współpracy od śniadaniówki TVP i została jedną z prowadzących „Pytanie na śniadanie”. Prezenterka budzi Polaków wraz z Tomaszem Tylickim.
Media interesują się jednak nie tylko życiem zawodowym Beaty. Równie dużo uwagi poświęcają jej związkom. Swego czasu głośno pisało się na temat jej relacji z pogodynkiem, Jarosławem Kretem. Ich związek nie przetrwał próby czasu. Tadla znalazła jednak szczęście u boku biznesmena, Michała Cebuli.
Beata Tadla wyznała, że korzystała z usług biura matrymonialnego
Beata Tadla chętnie udziela wywiadów. 49-latka niedawno znalazła czas, by porozmawiać z redakcją magazynu „Zwierciadło”. Przy okazji wyjawiła, że swojego obecnego męża poznała dzięki swatce! Z usług biura matrymonialnego skorzystała, ponieważ nie wierzy w portale randkowe i kierujące nimi algorytmy.
Historia jest taka, że mój obecny mąż w tym samym czasie co ja – ja w Warszawie, on w Szczecinie – pomyślał, że kiedyś były takie biura ‘Pan pozna panią, pani pozna pana’, a dzisiaj są jakieś portale randkowe i te wszystkie algorytmy, w które ja w ogóle nie wierzę. Ja o tym samym pomyślałam i znalazłam takie biuro – wyjawiła.
Kanye West i półnaga Bianca Censori przechadzają się po Tokio dementując plotki o rozstaniu (FOTO)
Beata powiedziała, że w biurze pracują swatki, które tworzą profil i proponują odpowiednie osoby.
Kobieta ma tę przewagę, że to ona decyduje, czy zaproponowany jej mężczyzna może do niej zadzwonić. Najpierw dowiadujesz się, kim jest ta osoba – co lubi, a czego nie lubi. (…) Więc chyba ta droga poznawania się mocno skraca. A to dobrze, bo perspektywa też dzisiaj jest krótsza w naszym wieku – dodała.
Tadla zdradziła też, że o mały włos mogłaby nie zgodzić się na spotkanie z Michałem. A wszystko dlatego, że chciała znaleźć partnera z Warszawy. Jej mąż mieszkał wówczas w okolicy Szczecina. Niemniej swatka twierdziła, że muszą dać sobie szansę, bo są dla siebie stworzeni.
Faktycznie uparła się ta swatka, że my bardzo do siebie pasujemy. (…) Ona mówiła: 'Niech państwo chociaż spróbują- wspomniała.
Klaudia El Dursi wyznała, że kiedyś ZDRADZIŁA. „Potężne WYRZUTY SUMIENIA”