43-letni Ben Stiller miał w zeszłą niedzielę bolesny wypadek podczas snowboardowego szaleństwa. Aktor upadł tak nieszczęśliwie, że połamał sobie kości dłoni.

Stiller został przewieziony do nowojorskiego szpitala Mount Sinai, gdzie zajęli się nim najlepsi specjaliści.

Rzecznik aktora potwierdził tę wiadomość:

Ta informacja jest prawdziwa. Złamanie okazało się poważne, ale Benem opiekuje się w tej chwili lekarz specjalizujący się w złamaniach kości dłoni, więc jest duża szansa na to, że po zakończeniu leczenia odzyska w niej pełną władzę.

Życzymy powrotu do zdrowia!