Chcesz wywiadu z Taylor Swift? Takich wymagań nie stawia nawet Beyonce
Tay to diwa.

Taylor Swift (27 l.) wydała kilka dni temu nowy album, Reputation. Zwykle w takich momentach następuje promocja – występy, wywiady, wizyty w programach śniadaniowych. Owszem, panna Swift chętnie występuje i prezentuje światu swoje nowe cudowne piosenki, ale zapomnijcie, że otworzy się w jakimś wywiadzie.
Przez czas swojej nieobecności w mediach Tay konsultowała się z Beyonce (36 l.), królową uciekania przed wścibskimi pytaniami. Pani Carter od lat nie udziela wywiadów, nauczyła się, że nie sprzyja to utrzymaniu spokoju w życiu.
Panna Swift ma dość niewygodnych pytań i ciągłego drążenia tematów jej związków. Wszystkie ewentualne wywiady będą z góry zaplanowane. Dziennikarze nie będą w ogóle mogli zadać piosenkarce pytań o jej życie prywatne czy kłótnię z Kim Kardashian i Kanye Westem. Mogą za to w pełni skupić się na muzyce.
Zobacz: Dopiero, gdy Taylor pokazała nogi, internauci zorientowali się, że przytyła
Co sądzicie o takim rozwiązaniu?

gość | 15 listopada 2017
Przecież to iluminati
gość | 15 listopada 2017
O, Swiftieś się zbulwersował dyskusją i tłumaczy swą panią.
gość | 15 listopada 2017
Królowa pop Ameryki może robić co chce. To w końcu teraz ich najwieksza gwiazda i się będą jej słuchać
gość | 15 listopada 2017
Ale w przeciwieństwie do Weroniki, Taylor promuje się na swoim życiu osobistym na niespotykaną skalę. Po premierze każdej piosenki podsyca dyskusje o tym, którego byłego w niej obsmarowała. Teraz więcej niż o jej muzyce pisze i mówi się o tym, czy w nowym albumie przyznaje się do tego, że spotykała się z dwoma naraz.
Eksploatowanie romansów w promocji płyt i proszenie potem, żeby media skupiały się tylko na muzyce to czysta hipokryzja.
[/quote]
Bo jest mściwa i pazerna na kasę. Ma wredną, lisią mordę. Ale są od niej gorsi.
gość | 15 listopada 2017
Ale w przeciwieństwie do Weroniki, Taylor promuje się na swoim życiu osobistym na niespotykaną skalę. Po premierze każdej piosenki podsyca dyskusje o tym, którego byłego w niej obsmarowała. Teraz więcej niż o jej muzyce pisze i mówi się o tym, czy w nowym albumie przyznaje się do tego, że spotykała się z dwoma naraz.
Eksploatowanie romansów w promocji płyt i proszenie potem, żeby media skupiały się tylko na muzyce to czysta hipokryzja.