Anna Delvey, a właściciwie Anna Sorokin „zaginęła” w dniu planowanej deportacji. Słynna oszustka i bohaterka hitowej serii Netflixa nie przyjechała na lotnisko, a tym samym wbrew wyrokowi sądu pozostała nielegalnie na terenie Stanów Zjednoczonych.

Tego nie pokazał Netflix. Jeszcze bardziej zaskakujące fakty z życia „Oszusta z Tindera”

Anna Delvey nie odleciała do Niemiec

Zgodnie z wyrokiem sądu Anna Delvey powinna opuścić Stany Zjednoczone 14 marca. Oszustka jednak nie stawiła się na lotnisko w Nowym Jorku. Delvey miała wrócić do swojej ojczyzny, czyli do Niemiec i wylądować we Frankurcie w poniedziałek wieczorem.

Anna Delvey podobno „odmówiła” wyjazdu. Choć wydaje się to wręcz nie możliwe, kto oglądał serię „Kim jest Anna?” z pewnością może sobie wyobrazić, co mogło się stać.

Deportacja Anny nie powiodła się w ostatniej chwili, kiedy odmówiła wyjazdu na lotnisko, podczas gdy jej prawnicy złożyli wniosek o wstrzymanie decyzji – donosi magazyn People.

Według adwokata Anny deportacja nie powinna się odbyć przed 19 marca:

Zgodnie z prawem nie powinni móc jej deportować przed 19 grudnia. Wynika to z podpisania nakazu deportacji 17 lutego, co daje nam 30 dni na złożenie apelacji. Ale mamy do czynienia z biurokracją, a w jej sprawie jest wiele spraw, więc po prostu nigdy nie wiadomo, czy wystąpił błąd w dokumentacji. – powiedział NBC News adwokat Anny, Manny Arora.

Rzecznik do spraw deportacji potwierdził,  że Anna nadal jest przetrzymywana w areszcie w Nowym Jorku. Niemiecki tabloid Der Spiegel donosi, że deportacja Anny jest teraz opóźniona, ale władze USA próbują zaplanować nową datę.

Znany fryzjer gwiazd ujawnia: „Mamy polskie Anny Delvey – gwiazdy są mi winne 140 tys. zł”

Anna prawdopodobnie pozostanie w areszcie do czasu rozpatrzenia wniosku o anulację nakazu opuszczenia Stanów Zjednoczonych.