Doda chwaliła się, że uczy się angielskiego. No właśnie – czy to ona sama układała sobie teksty na koszulki, w których pojawiła się na Eska Music Awards?

Na to wygląda, bo dwie z nich miały rażące błędy językowe.

Reszta też nie była najwyższych lotów, na przykład tekst na piersiach mówiący „To się samo nie wyliże\”. No, ale zawsze do pomocy jest jakiś narzeczony…

Jeden z tekstów brzmiał:

\”VULCAN CRASHED MY CHANEL\”

Tymczasem w języku angielskim funkcjonuje słowo \”volcano\”. Dorocie chyba pomyliło się z planetą Vulcan z filmu Star Trek… Spokojnie, komandor Spock na pewno nie ma za złe.

Kolejny równie duży błąd zawierał tekst: \”SORRY WHAT HAPPEN LATER\”. Ucząc się angielskiego Rabczewska chyba nie uważała na lekcjach gramatyki, bo prawidłowe hasło brzmi \”SORRY FOR WHAT HAPPENS LATER\”. To dość popularny napis na t-shirtach. Można było kupić gotowy, z poprawną wersją…

Cóż można powiedzieć: widać, że na przygotowanie strojów awaryjnych Doda miała nie AŻ, A TYLKO dwa dni.