Eva Longoria: Po rozwodzie dramatycznie schudłam
"A ludzie mówili mi, że nigdy nie wyglądałam lepiej\".
W rozmowie z magazynem Health Eva Longoria opowiada o swojej formie – o lepszych i gorszych momentach, w jakich się znajdowała. Wraca wspomnieniami do czasu, gdy rozstała się z mężem, Tonym Parkerem.
Po rozwodzie byłam tak chuda, a wszyscy mówili mi, że wyglądam wspaniale. A przecież byłam wtedy w fatalnej formie. Zabawne, że ludzie mówią na kogoś, kto jest chudy, że wygląda zdrowo, choćby ten wcale się tak nie czuł. Tak więc w najgorszym dla mnie czasie słyszałam wciąż, że nigdy nie wyglądałam lepiej – mówi Longoria.
Teraz aktorka wróciła do formy – ćwiczy i dba o dietę. Poza tym uskrzydla ją uczucie.
Jestem niepoprawną optymistką – mówi Eva. – Taka się urodziłam, nie popadam w depresję.

gość | 6 stycznia 2012
niech się cieszy, że nie ma tendencji do tycia
przeciętna Poka w jej wieku wygląda jak gruba ciocia Jadzia ze wsi
gość | 6 stycznia 2012
nie widzę różnicy, chyba szuka rozgłosu na siłę
gość | 6 stycznia 2012
gość, 05-01-12, 15:43 napisał(a):
honey26, 05-01-12, 11:17 napisał(a):
cyt.:”no wlasnie. a ja sie czuje czasami jak jakis wybrakowany towar, jakby wszyscy patrzyli na mnie myslac sobie o Boze jak ona wyglada, skoro ciagle slysze \” jaka jestes chuda \” \” jedz wiecej \” jakby dla nich chudosc naturalna nie istniala a jedynie glodzenie sie. wstydze sie chodzic w spodenkach bo ciagle tylko to wytykanie wagi. ludzie zdajcie sobie sprawe z tego ze nie kazdy chudy sie glodzi nie dla kazdego chudosc jest powodem do domu i takie komentarze bola tak samo jak nazywanie grubszych ludzi tlusciochami. tylko ze im tego w twarz nie powiecie
Bo powiedzenie grubszej osobie wprost, że jest gruba to już obelga, ale nazywanie szczupłych wieszakami jest jak najbardziej okej. Ja tam jestem dumna z tego, że jestem szczupła i póki co chcę być szczupła, bo za parę lat mogę już nie być (wiadomo, ciąża, praca, brak ruchu no i genetyka).\”
To idź do dietetyka, on ustali Ci dietę (dieta dla przypomnienia to sposób żywienia) na przytycie. Tyle, że będzie to raczej coś co wymaga determinacji i silnej woli, nie łudź się, że jedzenie kilku batonów dziennie przyniesie efekty, nie tędy droga.
proponuje bys zaczela cwiczyc na silowni,jezdzic na rowerku itd.Dzieki temu bedziesz zdrowsza i twoje cialo nabierze atrakcyjnosci poprzez mase miesniowa xD
no wlasnie cwicze 😉
gość | 5 stycznia 2012
gość, 05-01-12, 10:57 napisał(a):
gość, 04-01-12, 19:07 napisał(a):
Nie lubię pod takimi artykułami licytowania się swoją wagą. To normalne, że „nastki\” sa bardzo szczupłe. Wątpię, aby w wieku 20 lat zdrowa kobieta ok 165 cm wzrostu ważyła mniej, niż 50 kg (chyba, ze jest modelką).
A Eva zawsze wyglądała pięknie:))
Ja mam 29 lat, 165 cm i ważę 48 kg. Mam duże piersi i tyłek też ok, ale nogi i brzuch- chudziutkie. W pasie mam 55 cm. Jem dużo, uwielbiam fast foody, a co dzień słyszę że powinnam przytyć. Więc to nie tylko zmora nastolatek! Myślę, że my szczupłe osoby, słyszymy dużo więcej docinek niż osoby z nadwagą.
wiem o czym mówisz. ja słyszę takie teskty od rodziny: ciotek, wujków. wiadomo – starsze pokolenie. \”powinnaś przytyć\”, \”znowu schudłaś\” (a waga niezmienna od lat..)
gość | 5 stycznia 2012
a ja jesem idealna-szczuplutka,ale z zaznaczona talia i ladnym,plaskim i lekko wyrzezbionym brzuchem,fajnym biustem i okragla(nie duza,ale wycwiczona,podniesiona i jedrna)pupa oraz zgrabnymi nogami.faceci nie moga oderwac ode mnie wzroku:D