Ewa Farna WYSZŁA ZA MĄŻ! Pokazała zdjęcie w sukni ślubnej (Instagram)
"Po 4 latach związku, po 9 latach wspólnej przyjaźni w zespole."
Ewa Farna (24 l.) wyszła za mąż za Martina Chobota! Tę radosną nowinę gwiazda przekazała na swoim Instagramie. Ślub odbył się w tajemnicy – nie było gapiów ani paparazzi.
Ewa Farna włożyła kij w mrowisko: Wolę figurę Beyonce niż Anji Rubik!
Kochani fani, nawet nie wiecie jak niezmiernie sie ciesze, ze moge Was o tym poinformowac „osobiscie”, wlasnymi slowami. Bo jak sie bardzo chce, to mozna, nawet w swiecie showbussinesu, albo mamy szczescie do ludzi wokol siebie, ktorzy obdarzeni naszym zaufaniem, zatrzymali w tajemnicy…
Pare dni temu wzielismy z moim Martinem slub i przezylismy najpiekniejszy dzien naszego zycia. Po 4latach zwiazku, po 9 latach wspolnej przyjazni w zespole. 💍 I tyle. Kochajcie sie! Co tu wiecej mowic, kto bedzie, to wiecej pogadamy na Zlocie 30stego. 😊 #tonietylkopapier #malzenstwojestcool /////// – napisała podekscytowana panna młoda (pisownia oryginalna).
Ewa Farna w samym staniku i majtkach. SCHUDŁA?
Ewa pokazała też swoje ślubne zdjęcie. Co prawda większość sukienki została na nim zasłonięta kwiatami, ale widać przynajmniej, że Farna miała gładko uczesane włosy i i prosty welon.
Wyglądała pięknie!
Gratulujemy!
gość | 24 września 2017
Wszyscy ją krytykują za to że ma kilka kg więcej. Może jest chora? Może ma taką budowę?. Nie każdy jest szczupły, idealny. Na świecie jest różnorodność. Ludzie ogarnijcie się! Temat jest nie o jej wadze, lecz o jej najszczęśliwszym dniu.! Zamiast pogratulować to hejtujecie. Chciałabym zobaczyć osoby ją hejtujące czy są takie idealne. Ludzie, mniej jadu ! 🙂
gość | 23 września 2017
Ładna zdolna dziewczyna a wygląda jak czołg. Że też nie szkoda hej zdrowia
gość | 22 września 2017
Krzywy nos, blizny na to się nie ma wpływu. Na tłuszcz się ma i wszyscy wiedza ze to efekt leniwego tylka.
gość | 22 września 2017
Żeby mieć gorsze ciało od niej to trzeba jeść 5 obiadów dziennie i ruszać się tylko z kanapy do lodówki. Musicie być ogromne, żeby ja bronić. Propagowanie lenistwa i obżarstwa.
gość | 22 września 2017
Nie ogarniam dlaczego czepiacie się jej wagi i generalnie otyłych ludzi? Mam sporo znajomych z mniejszą lub większa nadwagą i nie zauważyłam, żeby mieli z tym problem. Każdy ma jakiś mankament. Ktoś ma kilka kg na plusie, ktoś krzywy nos, ktoś blizny po pryszczach i co z tego? Ma z domu nie wychodzić, płakać w poduszkę, odessac tluszcz? Może wcale nie chce, może mu tak dobrze? Każdy powinien najpierw spojrzeć w lustro nim zacznie krytykować.