Finał #Supermodelki Plus Size – czy wygrana zaskoczyła?
Kto wygrał show?

Joanna Cesarz pierwszą polską #Supermodelką Plus Size! O tym, że najbardziej spośród trzech finalistek zasługuje na ten tytuł, zadecydowali jurorzy, ale też widzowie, bo to do nich należało 50 procent głosów. Gospodarzami wydania na żywo byli Macademian Girl i Maciej Dowbor.
Kasia z Supermodelki Plus Size okaleczała się będąc nastolatką (VIDEO)
Finałowy odcinek #Supermodelki Plus Size otworzył pokaz sukien wieczorowych Mario Menezi. Zobaczyliśmy w nim wszystkie piętnaście dziewczyn, które dostały się do programu i zamieszkały w domu modelek. Przepiękne suknie zostały uszyte specjalnie dla nich, każda dopasowana do ich marzeń i upodobań.
Na ostatniej prostej o zwycięstwo walczyły: Katarzyna Bochenkiewicz – festiwal skromności i dziewczęcej delikatności, Joanna Cesarz – sto procent pewności, opanowania i kobiecości oraz Zuzanna Zakrzewska – chodząca fabryka uroku i kobiecego czaru. Wszystkie podkreślały, że są gotowe, by zostać #Supermodelką Plus Size, a także, że w programie przeszły dużą metamorfozę.
Ogromne zmiany czekały je także podczas samego finału. Tu jednak bardziej dosłowne, bo Joasia, Zuza i Kasia wystąpiły w pokazie, gdzie pod astronomiczną presją czasu musiały aż dwukrotnie zmieniać kreacje. Zaprezentowały stylizacje autorstwa Violi Piekut: casual, koktajlowe i wieczorowe. Wyzwanie okazało się bardzo trudne. Asia raz nie zdążyła założyć butów i na wybieg wyszła na boso. Mimo to jurorzy nie kryli zachwytu.
– Nawet tych butów brakujących nie zauważyłam – stwierdziła Ewa Minge.
– Kolejny raz wrzuciliśmy was na głęboką wodę, to było ekstremalne, poradziłyście sobie znakomicie – chwaliła je Ewa Zakrzewska.
– Zazwyczaj w pokazie idzie piętnaście-dwadzieścia modelek, więc jest znacznie więcej czasu na przebranie. Dziewczyny się spisały – mówiła Viola Piekut, zadowolona z tego, jak wypadły.
#Supermodelka Plus Size: Rafał Maślak wściekły na uczestniczki
Po tej części poznaliśmy pierwszą część werdyktu. Z marzeniami o zdobyciu tytułu pierwszej polskiej #Supermodelki Plus Size musiała się pożegnać Kasia Bochenkiewicz. Zobaczyliśmy ją jednak również, podobnie jak wszystkie mieszkanki domu modelek, w ostatnim pokazie tego wieczoru, inspirowanym filmem Wielki Gatsby. Dziewczynom towarzyszyli na scenie tancerze programu Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami.
Ostatecznie, decyzją widzów i jury, zwyciężczynią programu została Joanna Cesarz. Otrzymała nagrodę główną, czyli 50 tysięcy złotych. Pojawi się też na okładce magazynu Claudia i wystąpi w pokazie Ewy Minge w Paryżu lub Mediolanie. Także ona spodobała się najbardziej Izabeli Sakutovej – ekspertce brafittingu marki Panache. Wystąpi w kampanii I am more than a size, promującej pozytywny wizerunek kobiecego ciała, która w przyszłym roku pojawi się aż w 56 krajach.

gość: gra | 17 listopada 2017
Jak tak można napisać. to autor powyższego zapisu jest paskudny.
gość | 16 listopada 2017
Ona niby deklaruje, że ma rozmiar 44. Taa, na pewno. Raczej 50. Skoro tak przekonywała widzów (wiem, bo oglądałam), że kocha swoje ciało, to dlaczego nie chce podać wagi i zaniża rozmiar? Po co ta obłuda?
gość | 16 listopada 2017
Przymierz roku będziesz wiedziała jak na tobie leży idiotko
gość | 16 listopada 2017
Co lepiej one wszystkie mówiły że nie mogą zaakceptować tego że są otyłe.. Więc co to ma. Być.. W dodatku yo jest bardzo nie zdrowe.. Ladna twarz gdyby schudła bylaby na prawdę fajna no i zdrowsza.. Ja mam kilka kg więcej, ćwiczę nie poddaje się i nigdy sama nie akceptuje swoich dodatkowych kg ale robie cos z tym.. Teraz są młode a wyglądają jakby były o kilka /kilkanaście lat strasze.. Ktoś powie no wreszcie prpgram o NORMALNYCH DZIEWCZYNACH.. O nie przecież tak nie wygląda normalna dziewczyna o normalnej wadze.. To jest otyłość w dodatku bardzo nie zdrowa otyłość która teraz może jej nie zagraża ale za kilka lat st już tak.
gość | 16 listopada 2017
ja sie z tym zgadzam i nie mam nic przeciw modelkom noszącym duże rozmiary – skąd ktoś kupujący sukienke w r 44 czy wiekszym bedzie wiedzial, jak ona sie układa na tęgiej sylwetce, skoro ma tylko zdjęcie sukienki na bardzo szczupłej modelce.
to, z czym mam problem, to że modelki są albo chude typu r 32, 34 albo grube, a przeciez wiekszość kobiet nosi rozmiary od 36 do 42, dlaczego nie ma więc modelek o takich przeciętnych kształtach, zeby taka kobieta jak ja nosząca 38 widziała jak sukienka bedzie wyglądac nie na chudziutkiej osobie z nogami do nieba, nie na grubszej osobie, tylko na mnie?