Caroline Derpieński o związku ze starszym o 40 lat Krzysztofem Porowskim: „Nie dogadywaliśmy się”
"Po wielu upadkach zrozumieliśmy, że trzeba pójść na terapię".

Kilka dni temu na kanale Krzysztofa Stanowskiego pojawił się długo wyczekiwany film o Caroline Derpieński. Wszyscy oczekiwali, że materiał dorówna jego obszernemu śledztwu o Natalii Janoszek, który całkowicie skompromitował celebrytkę, jednak ku zdziwieniu internautów, przeważająca większość nowego filmu skupiła się na starszym o niemal 40 lat partnerze Caroline, Krzysztofie Porowskim.
Ostatecznie Stanowski zdecydował się opublikować „bonus” do swojego głównego filmu, w postaci wyciętych rozmów z Caroline. W części z nich samozwańcza celebrytka otworzyła się na temat swojego związku z biznesmenem.

Swego czasu o Derpieński zrobiło się głośno, gdy opublikowała relacje na Instagramie, w których żaliła się na swojego starszego o niemal 40 lat partnera, który miał ją poniżać, stosować wobec niej przemoc psychiczną i zdradzać. Szybko wydała jednak sprostowanie, wyjaśniając, że był to eksperyment społeczny, a ona chciała się wcielić w rolę zdradzanej kobiety. Podkreśliła też, że w jej związku wszystko w porządku i wciąż bardzo kochają się ze swoim partnerem. Niezależnie od tego, jak było naprawdę, gdy Caroline zaczęła coraz aktywniej pojawiać się w polskim show-biznesie, internauci zwrócili uwagę, że pomimo związku ze starszym milionerem, dziewczyna nie mieszka w ogromnej, luksusowej willi, a niewielkiej kawalerce. Teraz odniosła się do tej kwestii w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim podkreślając, że razem ze swoim partnerem byli na terapii dla par i podjęli wspólnie decyzję o mieszkaniu osobno:
„Na początku przez bardzo długi czas mieszkałam z partnerem w super warunkach, za*ebista chata, dolarsowo, ale po prostu nie dogadywaliśmy się. Jednak nad związkiem trzeba pracować i trzeba przeżyć wiele upadków, żeby zdecydować, czy to jest „to” do końca życia, czy to jest jakaś przelotna miłostka, więc po wielu upadkach zrozumieliśmy, że trzeba pójść na terapię, przepracować pewne rzeczy i teraz jesteśmy silniejsi, nie do rozłączenia. Pomimo, że mieszkamy na dwa domy, to ja uważam, że to lepiej, bo i tak pomieszkujemy u siebie, ja u niego, on u mnie i to jest za*ebiste, bo jak już się para sobą nacieszy to można po prostu zamknąć drzwi, zrobić sobie spa day, pójść sobie gdzieś ze znajomymi, pójść zająć się pieskiem, on pracą, więc taki model związku jest dla nas najlepszy.”

W trakcie rozmowy z Caroline, Stanowski odniósł się do komentarzy internautów, którzy wielokrotnie sugerowali już, że 21-latka jest tylko „zabawką” podstarzałego milionera, który przyjeżdża do niej, tylko gdy ma na to ochotę. Caroline natychmiast zaprzeczyła i podkreśliła, że jej związek nie opiera się na seksie i płynących z tego korzyściach finansowych:
„Nie, poznałeś go i nie. (…) To nie jest tak, że on wpada i wypada, bo gdybym chciała takiego partnera, to bym pozwalała na przykład żeby mój partner płacił za mieszkanie i wtedy byłabym kimś, kim nie chciałabym być, czyli tak jak 90% dziewczyn w Miami – szukają sobie sponsora, który płaci te 15 tysięcy dolarów za za*ebisty penthouse, za*ebiste mieszkanie w Miami i po prostu sobie wychodzi i pewnie jeszcze mają kilku innych na raz. Ja tego nie pochwalam. Dlatego mamy taki model relacji i ja jestem niezależna, on jest niezależny, ale też wspiera mnie przede wszystkim emocjonalnie, co też jest ważne i wszystko w związku musi współgrać. I sfera seksualna i intelektualna.”

Caroline wyznała, że nigdy nie pociągali jej młodsi mężczyźni. Dodatkowo, również jej ukochana babcia była w związku z dużo starszym mężczyzną, z którym przeżyła wiele pięknych lat aż do jego śmierci:
„Ja uważam, że ludzie nie potrafią tego zrozumieć, myślą, że jak młoda dziewczyna jest ze starszym, to pewnie dla pieniędzy, ale tak naprawdę po prostu nie rozumieją, że ja nie widzę siebie z młodym chłopakiem ze względu na to, że nie znajdziemy żadnego punktu wspólnego. Jeżeli chodzi o różnicę w związku mojej babci i dziadka, to było 20 lat, 19 dokładnie i oni przeżyli do końca życia. On niestety umarł na zawał, ale moja babcia pokazała mi, że „idź za głosem serca”. Oni pomimo, że mieszkali w mieszkaniu, to stworzyli wspaniałą rodzinę.”

W pewnym momencie rozmowa zeszła na inne tory, a Krzysztof Stanowski zapytał Caroline, czy nie czuje się samotna w USA, mając u swojego boku jedynie partnera i psa. Zapytał, czy utrzymuje kontakt z dawnymi koleżankami ze szkoły. Derpieński zaprzeczyła, sugerując, że nie było to dla niej dobre towarzystwo:
„Nie, nie. One mnie biły, przyjeżdżała policja, nie mogłam się dogadać. Teraz się wysoko noszę, to znaczy, że jestem pewna siebie i tak dalej, ale wtedy nie byłam pewna siebie. Ale jednak skończyłam szkołę muzyczną, baletową, nie szlajałam się po galeriach po szkole, nie chodziłam na domówki, nie waliłam się z chłopakami jak one po kiblach. Zawsze po prostu byłam dobrze wychowana, wracałam do domu po szkole i miałam od razu wiele godzin korepetycji.”
Na koniec dodała:
„Moja mama całe szczęście mnie trzymała krótko i za to jestem wdzięczna, bo dzięki temu mój partner docenia to, że nie byłam prostytutką i nigdy nie będę.”
Zosia | 23 lutego 2024
15 lat byłam w związku z facetem starszym o 20 lat, tylko w moim przypadku to ja byłam z zamożnego domu. Rozumiem jej fascynację dojrzałym mężczyzną, tym bardziej że w jej życiu nie było prawdziwego ojca. Podobnie było u mnie. Jak poznałam syna mojego partnera – młodszego ode mnie raptem 3 lata, to pierwsze o czy pomyślałam to „jak ja bym chciała mieć takiego ojca” a zaraz potem „chciałabym by moje dziecko miało takiego ojca”. I 5 lat później urodziliśmy sobie synka.
Mirabelka | 23 lutego 2024
Bardzo fajnie, skoro Jej odpowiada, hejt stop
Xxx | 23 lutego 2024
Raczej trzeba uciekać od takiego dziada dosłownie.Zmarnowana młodość dla paru ubrań i torebek żenada
Polak | 23 lutego 2024
Lans patoprostytucji tyle
Kk | 22 lutego 2024
Co za obolesny facet, mam 40 lat i chyba bym zwymiotowała jakby się rozebrał