Derpieński w 2022 roku żaliła się na toksycznego partnera, potem to odkręcała. Teraz PRZEPRASZA: „Jest mi wstyd”
"Teraz powiem Wam prawdę. Nigdy już nie będę go kryć" - oznajmiła na Instagramie.
O Caroline Derpieński po raz pierwszy zrobiło się głośno, gdy w 2022 roku media obiegły jej instagramowe relacje, w których zapłakana opowiadała o swoim toksycznym związku ze starszym, zamożnym partnerem. Ujawniła wówczas, że w zamian za drogie prezenty przeżywała prawdziwy dramat, a 60-letni partner zdradzał ją i znęcał się nad nią psychicznie:
Pokazał swoją prawdziwą twarz. Czuję się jak idiotka, ale wiem, że moje dwuletnie przeżycie dało mi ogromną wiedzę, którą będę mogła się dzielić z wami. Wiem, że większość kobiet niestety jest w takich toksycznych związkach, wiem, że niektóre nawet nie Kogą z tego wyjść ze względu na to, że np. dzieci, kredyty, długi staż w związku. Ale uważam, że to wszystko nie jest warte i trzeba się odciąć. Te loga, te torebki, te kłamstwa, to wszystko nie jest warte codziennych łez, nie jest warte poniżenia przez faceta, przez kogo? Przez 60-letniego faceta, który nie szanuje nikogo! – mówiła.
Jakiś czas później zmieniła zdanie i oznajmiła, że całą sytuację zmyśliła i „odegrała rolę zdradzonej kobiety”. Bardzo długo utrzymywała też w tajemnicy tożsamość swojego wybranka, w sieci opowiadając o przystojnym milionerze „Jacku”. Po śledztwie Krzysztofa Stanowskiego okazało się jednak, że partnerem Caroline jest polski biznesmen Krzysztof Porowski.
Karolina Derpieńska znów zmieniła zdanie i JEDNAK żali się na ex-partnera-milionera!
Caroline Derpieński wraca do afery z 2022 roku, gdy żaliła się na toksycznego partnera
Teraz okazuje się, że bajkowe i luksusowe życie Caroline było jednym wielkim kłamstwem, a celebrytka na swoim Instagramie opowiedziała o swoim toksycznym związku z Krzysztofem i decyzji, by raz na zawsze zerwać tę znajomość. W serii instagramowych relacji Derpieński dokładnie opisała jak wyglądało jej życie u boku 60-latka i zdradziła, że w większości przypadków jej drogie torebki czy zagraniczne wyjazdy, którymi chwaliła się w sieci miały niewiele wspólnego z rzeczywistością. Caroline zdecydowała się również odnieść do afery z 2022 roku, gdy po raz pierwszy opowiedziała o swoim toksycznym związku, by następnie wycofać się z tych słów. Dziś 24-latka żałuje, że tak postąpiła i wyznała fanom, że to, co wówczas powiedziała było prawdą:
Jeżeli chodzi o sytuację sprzed 3 lat odnośnie tego, jak płakałam, że te torebki nie są warte upokorzeń i że całowałam go po stopach, to potem odkręciłam wszystko mówiąc, że to była kampania pomocy kobietom. Teraz patrząc na moją przeszłość i to, co zrobiłam jest mi wstyd. Teraz powiem Wam prawdę – zaczęła.
Następnie wyznała, że ostatecznie zmieniła wersję wydarzeń, gdy jej partner poprosił o kolejną szansę:
Jak się rozstaliśmy i on zaczął wyjeżdżać do hotelu, a ja zostawałam sama w domu sponiewierana, poniżona, zniszczona psychicznie, tak wzięłam 3 lata temu telefon i powiedziałam prawdę płacząc. Stąd wtedy te artykuły. (…) Chociaż mówiłam prawdę, to niestety dałam mu kolejną szansę i nie chcąc go stracić i bojąc się, odkręciłam to mówiąc, że to była akcja społeczna. Tak mi wstyd za to, że tak dałam się zmanipulować. Nadal go kochałam i liczyłam, że się ułoży. Ale rok później dostałam 10 razy gorszy kubeł pomyj w Turcji i kolejne rozstanie.
Na koniec Caroline zapewniła, że nie da sobą więcej manipulować:
Nigdy, ale to nigdy już go nie będę kryć i nigdy nie pozwolę sobą manipulować ani robić ze mnie pionka w grze.
Caroline Derpieński zabiera głos po ujawnieniu jej partnera! „W moich oczach jest PRZYSTOJNY”