Renata Przemyk ponad 20 lat temu zdecydowała się na adopcję i samotne macierzyństwo. Jakie dziś ma relacje z córką?
"Od kiedy jest Klara, rozwinęłam się duchowo i otworzyłam na ludzi."
Renata Przemyk to Polska wokalistka, której kariera zaczęła się na przełomie lat 80. i 90. Znana jest szczególnie z takich utworów jak: „Babę zesłał Bóg”, „Zero”, „Kochaj mnie jak wariat” czy „Kochana”.
Poza kultowymi kawałkami piosenkarka dorobiła się także wielu wyróżnień w tym m.in. Fryderyka za najlepszy album końca lat 90. oraz Bursztynowego Słowika, którego zdobyła podczas Międzynarodowego Festiwalu Piosenki w Sopocie.
Choć w życiu zawodowym osiągnęła wiele sukcesów, to w życiu prywatnym nie miała łatwo, choćby nawet ze względu na potyczki miłosne czy zdrady.
„Nie znalazłam nikogo, kto by patrzył na świat podobnie jak ja. Na rodzinę. Na dom. Kogoś, przy kim serce by drgnęło, a jednocześnie mogłabym czuć się bezpiecznie, także finansowo. Żeby dało się pogodzić codzienne życie i moje śpiewanie. Ono dało mi poczucie bycia kimś wartościowym, nie chciałam z niego rezygnować nawet dla mojego drugiego największego marzenia – rodziny” – mówiła Przemyk w wywiadzie z Anitą Sobczak do książki „Sama. Rozmowy o samotnym macierzyństwie”.
Największe zainteresowanie w życiu osobistym wokalistyki budzi jednak fakt, że ponad 20 lat temu zdecydowała się na adopcję córki i samotne macierzyństwo.
Piosenkarka tłumaczyła kiedyś, że uznała, choć nie wiedzie się jej najlepiej w miłości, to tak naprawdę do pełnego szczęścia potrzebuje tylko potomstwa, a że nie miała żadnego partnera i szczęścia w miłości, to postanowiła podjąć ten krok.
„Siedziałyśmy kiedyś z przyjaciółkami na werandzie w ciepły letni dzień (…) mówiłam, że pewnych spraw na losie nie da się wymusić. I może niedane mi jest stworzenie dobrego związku. Ale gdybym miała dziecko, to ta miłość sprawiłaby, że moje życie byłoby sensowne. One zrobiły wielkie oczy. Im się wydawało, że jestem mocna, pewna, spełniona. „Po co ci dziecko?” – zapytały. „Bo zawsze o nim marzyłam, bo mam tyle do ofiarowania” – odparłam. Wtedy któraś z nich rzuciła myśl o ośrodku adopcyjnym. I we mnie kliknęło – adopcja to było to” – wyznała artystka w wywiadzie z Anitą Sobczak.
Piosenkarka wyznała, że choć nie miała nigdy żadnych przeciwwskazań medycznych, do zajścia w ciążę, to nie wyobrażała sobie innego sposobu. Poza tym dotarło do niej w tamtym momencie, że ma już 36 lat i zaczęła się oswajać z myślą, że może już nie znajdzie odpowiedniego partnera.
„Nie wyobrażałam sobie pójść z kimś do łóżka tylko po to, żeby mieć dziecko. Tak samo jak skorzystać z banku spermy i dać się zapłodnić obcym nasieniem. Nie potępiam takich wyborów. Ale ja tego nie czułam (…). Moim marzeniem było mieć dziecko poczęte z miłości. Ale skoro inaczej ułożyło się moje życie, to jestem w stanie stworzyć dom dziecku, które jest już na świecie. Emocjonalnie i energetycznie było mi to najbliższe” – tłumaczyła Przemyk w wywiadzie z Anitą Sobczak.
Renta Przemyk pewnego dnia postanowiła spełnić swoje marzenie o dziecku i zaczęła starać się o adopcję. Niestety droga do posiadania w ten sposób dziecka nie była łatwa i jak sama przyznała, była konkretnie prześwietlana pod kątem odporności psychicznej, a poza tym przeszła całą masę rozmów, długich testów i zaświadczeń.
Finalnie udało się jej zaadoptować córkę i to jeszcze przed zakończeniem procedury adopcyjnej.
„W ciągu kilku miesięcy ośmiotygodniowa Klara była w domu. A ja byłam w ciężkim szoku. Z radości, z poczucia, że cuda się zdarzają, ale też z powodu ogromu niewiadomych i wyjścia ze strefy komfortu (…). Fakt, że to wszystko się udało, do tej pory uważam za cud” – opowiadała artystka w wywiadzie z Anitą Sobczak.
Renata Przemyk podczas samotnego macierzyństwa nie zamknęła się na relacje z mężczyznami i próbowała wciąż stworzyć coś stałego. Jak się okazuje, to właśnie dzięki dziecku otworzyła się na miłość. Mimo kilku prób jej żaden związek nie przetrwał.
„Te związki nie trwały bardzo długo, trzy i pięć lat. Żaden z tych panów nie nadawał się również na ojca (…). Moja pierwsza miłość pojawiła się, gdy miałam 43 lata, Klara – siedem. Spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba. Myślę, że nie byłoby to możliwe, gdybym nie otworzyła się na miłość przy dziecku. To był niezwykle emocjonujący związek. Nie mieszkaliśmy razem (…). Związek w końcu się rozpadł, ale nie z tego powodu. Ale jak już zostałyśmy same, to poczułam ulgę. I zaczęłam sprzątać również we własnej głowie” – tłumaczyła piosenkarka w wywiadzie z Anitą Sobczak.
Choć dziś córka artystki jest już dorosła, piosenkarka wciąż wspomina ten fascynujący moment kiedy adopcja się udała, a ona mogła cieszyć się z bycia mamą.
„Klara od początku była cudowna, ale uparta jak diabli. Z wyglądu aniołek – długie, gęste blond włosy, niebieskie oczęta. Księżniczka. I nadużywane słowo – NIE (…). Mogłam bezkarnie oglądać kino familijne, wygłupiać się, tarzać po trawie. W dzieciństwie byłam nad wiek poważna. Teraz uwolniło się we mnie prawdziwe dziecko. Od kiedy jest Klara, rozwinęłam się duchowo i otworzyłam na ludzi” – przyznała na łamach „Vivy!” Przemyk.
Piosenkarka do dziś otwarcie przyznaje, że macierzyństwo kosztowało ją wiele wyrzeczeń, ale adopcja była dobrą decyzją, która nie tylko nadała jej sensu życia, ale także nauczyła miłości, cierpliwości i wybaczania. Co więcej, twierdzi, że właśnie posiadanie dziecka uczyniło ją lepszym człowiekiem.
„To dziecko zbudowało mnie jako człowieka. Zaczęłam dociekać, co jest najważniejsze (…). Gdyby na mojej drodze nie pojawiła się córka, byłabym gorszym, niedojrzałym, z czasem być może zgorzkniałym człowiekiem umoszczonym w swoim byciu osobno. W pewnym momencie nie da się żyć tylko dla siebie” – mówiła Przemyk w wywiadzie z Anitą Sobczak.
Jak się okazuje, dziś piosenkarka ma świetny kontakt z córką i dogadują się ze sobą. Przemyk w jednym z wywiadów przyznała, że ich relacja jest dla niej największym osiągnięciem.
„Relacja z nią jest najważniejszą relacją w moim życiu (…). Jestem z niej bardzo dumna. To, że tak dobrze się dogadujemy, pozostanie moim największym życiowym sukcesem” – wynzała artystka w rozmowie z „Dzień Dobry TVN”.
Anonim | 30 marca 2025
Stare aqua się nie ocp, i nie znajdziesz ją nie to wcale a zł a o miał łączą oir
Anonim | 30 marca 2025
Co za darmo został na to woZ, 2K I ARŁUKOWICZ .K